Za Was wszystkie trzymam mocno kciuki, żebyście w spokoju i radości wytrwały do listopada. Dużo zdrowia i siły życzę!





jezzzu no oby obyMonia życzę, aby te mdłości jak najszybciej przeszly i cię nie męczyły tak mocno


wczoraj do zycia sie nie nadawalm srednio co 3 godzinki bylo

mąż wrócił z pracy zajał sie małym a ja się zdrzemnełam bo juz byłam tym taka zmeczona, ze ledwo na oczy patrzylam

Dzis od rana znow to samo

Jezu kiedy sie to skonczy,z synkiem było zdecydowanie lżej jezli chodzi o rewelacje zoladkowe



moj maz juz nie wie jak ma mi ulzyc dzis wstal o 6 polecial do piekarni po swieze buleczki po bialy serek i po rzodkieweczki i nie powiem już po tym sniadanku mi sie troche lepiej zrobilo.
Ale teraz juz w zoladku czuje, ze zaraz znow sie zacznie

[ Dodano: 2010-04-07, 09:56 ]
mam nadzieje, ze do 12 tc mi to przejdzie bo nie wyobrazam sobie takich rewelacji w samolocie a lecimy raniutko nadodatek
