Gabi, ja sie bardzo ciesze, bo myslalam, ze jak przyjade z P. to bedzie jakos tak sztywno, a bylo wrecz przeciwnie.. jak wyjezdzalismy to wszyscy go wysciskali jak swojego dobrego syna, naprawde jestem zadowolona, ze moi rodzice akceptuja moj wybor...
Balabym sie, gdyby go nie lubili...
A tak wiem, ze i rodzicom odpowiada i my jestesmy w dobrych rekach
a najsmieszniejsze jest to, ze byla tam tez moja ciocia, ktora jak sie dowiedziala, ze jestem z P. to sugerowala, ze mam byc sama i robila mi awantury.
Kazala mi natychmiast dzwonic do domu i powiedziec wszystkim, ze jestem z P...
Zrobilam to wtedy oczywiscie...
A tu sie zdziwila, ze P. zaakceptowany hihih
i wyszla na glupia... bo tylko ona i wujek go nie lubia... nawet nie chcieli go poznac...
[ Dodano: 2010-04-09, 19:14 ]
a fotki z Polski wrzucam po kilka na nk jakby ktos chcial zobaczyc...
i blizniaczki w nowych krotkich wloskach