witam moje pani!
riterka to dziś wielki dzień czy jutro?
Qanchita no ciężko było z tym rożkiem! jak kupiłam go to było ok...a 2tyg później nasz ptyś w kościele ciągle wystawiał z niego nogi
jagodka24, dokładnie każdy mówi inaczej i człowiek po prostu już nie wie
Mi lekarka powiedziała, że jak Hanka pójdzie do p-la to zaszczepić, a z młodym poczekać troszkę....żeby nie szczepić tak od razu...
karmelka, dokładnie! skąd przeciętny cżłowiek ma wziąć tyle kasy na szczepienia? a ta reklama jest bardzo bardzo przesadzona.....
ja po ciężkiej nocy...w samotności z 2dzieci
do tego ledwo Hanka usnęła okazało się, że ma katar!

porażka...
ptyś już o 23 na jedzenie wołał! więc ledwo usnęłam już wstawałam...oczywiście Hanka z katarem maruda i też do pobudki dołączyła i była histeria, bo chciała siusiu a nie umiała w śpiku tego powiedzieć.........

ja już nerwowa i rzucająca gromami....młoda jakoś usnęła po bitwie, a mały gnom dobrą godzinę zmuszał mnie do wstawania...Panicz jeden...ledwo przykryłam i sama się złożyłam na wyrku to już na nogi!

a potem ten większy gnom do mnie przyczłapał...i charczał...a o 3znów ten mniejszy do żarcia....a potem znow godzinę sapał i marduził...a troskliwa siostra mnie waliła w plecy i "mamo, musisz go uspokoić!" i śpiewała mi nad uchem "aaa kotki dwa" ja pikolę....siostra miłosierdzia....
jakoś dotrwaliśmy do rana z kolejną pobudką o 6!

to już szczyt obżarstwa ze strony Ptysia!!!
a teraz..........mam ciszę!!!
Hanka pojechała w świat z dziadkami
Ptyś jeszcze śpi....
miłego dnia!