witam dziewczyny. Widzę że pogoda dopisała i byłyście z dziećmi na spacerku
ja też w końcu wylazłam z domu ale...
... nie obeszło się bez kłótni z Rafałem. Bo na spacerek poszliśmy z dwiema moimi koleżankami i ich pociechami, jedna z córcią 4 letnią- Natalkę a druga z 2letnim synkiem - Bartusiem. Obie wzięły dzieciom na dwór rowerki. (Szymon miał hulajnogę). Rowerek Natusi miał "flaka" a wentyle miał na pompkę samochodową. My mamy kompresor w autku więc Rafał zaproponował że napompuje żeby Natce lepiej się jeździło i chciał wziąść rowerek i przejść pod blok, napompować i wrócić ale dziewczyny chciały żebyśmy szli razem. Ok.... Wcześniej byliśmy na lodach i ja nie zdążyłam zjeść więc ja szłam z lodem, hulajnogą pod pachą i Szymkiem za rękę bo szliśmy ulicą... Wołałam za nimi, myślałam że zaczekają ale odeszli na tyle daleko że nie słyszeli. Przykro mi się zrobiło i tyle. Rafał zatrzymał się i wołał za mną ale ja udałam że nie słyszę
w sumie wyszłam na spacer a nie wyścigi... Wróciłam z Szymkiem na promenadę a za jakieś 15 minut dołączyli Rafał z dziewczynami. W głębi serca cieszyłąm się że już są a z drugiej strony nie wiem co we mnie wstąpiło i wygarnęłam im jak się poczułam olana po czym odeszłam od nich i poszłam w przeciwnym kierunku, w stronę domu. Rafał znów mnie wołał ale ja zawołałam żeby dał mi spokój, tak we mnie wrzało
Siadłam pod blokiem na ławce i Rafał chciał porozmawiać ze mną ale ja jakoś nie wiem czemu tylko na niego się darłam.... Chyba puszczają emocje ostatnich paru dni...
ale to nie jest przyjemne!!!
Wygoniłam Rafała do domu żeby Weronice butlę z mlekiem zrobił i w tym czasie ochłonęłam
Poszliśmy z dziećmi na plac zabaw sami i chyba tego nam było trzeba , takiej samotności , pobycia tylko we dwoje. Później doszła koleżanka moja z podstawówki której nie widziałam wow kuuupę lat ale już było ok i jest do tej pory
nawet krzyżówki razem rozwiązywaliśmy
ok Rafał zrobił kolacyjkę... może przy świecach???
:ico_prezent: :ico_buziaczki_big: wow
odpiszę jutro. Może Rafał zrozumiał co mógł stracić i co de facto powoli tracił...
[ Dodano: 2010-04-18, 21:57 ]
oglądałam właśnie mój ostatni tekst i śmiech mnie ogarnął. Widząc po emotikonach, na prawdę mam zmienne nastroje
widać po tym moją
???