Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

18 kwie 2010, 20:30

zaczarowana zobacz na poczcie są fotki z dzisiaj. Było naprawdę gorąco i gdyby nie to, że spała byłaby w samej bluzce, a tak miała bardzo cieniutki płaszczyk.
Koc dziś odpadł w ogóle:)
Współczułam tym dzieciom przykrytym kocami i jeszcze obudową z wózka :ico_szoking:

Ewcia już ci coś tam posłałam. Jak mało to pisz.

Kurde coś mnie zęby ćmią :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Ewka_82
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5490
Rejestracja: 29 mar 2007, 20:20

18 kwie 2010, 20:46

Ja mlodego tez dzis mialam bez kocyka, mial bodziaka z dl rekawem i kurteczke

matikasia, juz sprawdzam

Kasia90
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1469
Rejestracja: 28 mar 2009, 11:11

18 kwie 2010, 21:05

Matikasia Ewka i Zaczarowana no następnym razem na pewno się zastanowie, ale teraz jak już zaczęłam jej podawać to przestać raczej nie mogę. Ale dobrze wiedzieć. :)
Ale ja go nie usypiam w żaden sposób
Ja nie mam wyboru nie usypiać mojej małej, bo zasypia mi zawsze przy cycu i już się tak nauczyła. :) Od roczku zaczniemy samodzielne zasypianie, bo wtedy mam zamiar przestać karmić.
Ja też zdrowieję, został mi tylko lekki katarek i mały kaszelek. energii mam o wiele więcej i powraca chęć do życia. Od jutra wielkie porządki i z mieszkaniem i ze sobą
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Gratuluję. :)

[ Dodano: 2010-04-18, 21:06 ]
Ja mlodego tez dzis mialam
Ja mojej w ogóle nie miałam niestety. :ico_placzek:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

18 kwie 2010, 21:26

Mi Milenka też usypia jak się naje od razu, ale to chyba dobrze, bo nie ma problemu z usypianiem.
Ja jeszcze nie wiem ile będę karmić. Założyłam do roczku, ale strasznie trudno będzie mi się rozstać. Myślę, że jak całkiem wprowadzimy nowe jedzonko, to dłużej będzie cycuś rano i na dobranoc :-D

Awatar użytkownika
Kala ;)
Papla
Papla
Posty: 790
Rejestracja: 16 wrz 2009, 09:10

18 kwie 2010, 21:55

witam dziewczyny. Widzę że pogoda dopisała i byłyście z dziećmi na spacerku :-D ja też w końcu wylazłam z domu ale...
... nie obeszło się bez kłótni z Rafałem. Bo na spacerek poszliśmy z dwiema moimi koleżankami i ich pociechami, jedna z córcią 4 letnią- Natalkę a druga z 2letnim synkiem - Bartusiem. Obie wzięły dzieciom na dwór rowerki. (Szymon miał hulajnogę). Rowerek Natusi miał "flaka" a wentyle miał na pompkę samochodową. My mamy kompresor w autku więc Rafał zaproponował że napompuje żeby Natce lepiej się jeździło i chciał wziąść rowerek i przejść pod blok, napompować i wrócić ale dziewczyny chciały żebyśmy szli razem. Ok.... Wcześniej byliśmy na lodach i ja nie zdążyłam zjeść więc ja szłam z lodem, hulajnogą pod pachą i Szymkiem za rękę bo szliśmy ulicą... Wołałam za nimi, myślałam że zaczekają ale odeszli na tyle daleko że nie słyszeli. Przykro mi się zrobiło i tyle. Rafał zatrzymał się i wołał za mną ale ja udałam że nie słyszę :ico_nienie: w sumie wyszłam na spacer a nie wyścigi... Wróciłam z Szymkiem na promenadę a za jakieś 15 minut dołączyli Rafał z dziewczynami. W głębi serca cieszyłąm się że już są a z drugiej strony nie wiem co we mnie wstąpiło i wygarnęłam im jak się poczułam olana po czym odeszłam od nich i poszłam w przeciwnym kierunku, w stronę domu. Rafał znów mnie wołał ale ja zawołałam żeby dał mi spokój, tak we mnie wrzało :ico_zly: Siadłam pod blokiem na ławce i Rafał chciał porozmawiać ze mną ale ja jakoś nie wiem czemu tylko na niego się darłam.... Chyba puszczają emocje ostatnich paru dni... :ico_olaboga: :ico_placzek: ale to nie jest przyjemne!!! :ico_placzek: Wygoniłam Rafała do domu żeby Weronice butlę z mlekiem zrobił i w tym czasie ochłonęłam :ico_sorki: Poszliśmy z dziećmi na plac zabaw sami i chyba tego nam było trzeba , takiej samotności , pobycia tylko we dwoje. Później doszła koleżanka moja z podstawówki której nie widziałam wow kuuupę lat ale już było ok i jest do tej pory :ico_brawa_01: nawet krzyżówki razem rozwiązywaliśmy :-D

ok Rafał zrobił kolacyjkę... może przy świecach??? :ico_noniewiem: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: wow
odpiszę jutro. Może Rafał zrozumiał co mógł stracić i co de facto powoli tracił... :ico_sorki:

[ Dodano: 2010-04-18, 21:57 ]
oglądałam właśnie mój ostatni tekst i śmiech mnie ogarnął. Widząc po emotikonach, na prawdę mam zmienne nastroje :-D widać po tym moją :ico_ciezarowka: ??? :ico_smiechbig:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

18 kwie 2010, 22:04

Kala oj masz strasznie zmienne nastroje:) burzliwo o was :ico_szoking:

Awatar użytkownika
magduś81
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1790
Rejestracja: 25 sie 2008, 15:21

19 kwie 2010, 07:55

Czesc :)
WIdze że weekend udany :ico_brawa_01: spacerkowy bo pogoda piękna wiosenna!! My też na spacerku byliśmy i na lodach.
Kasia90, dużo zdróweczka dla KIngi. A jeśli chodzi o antybiotyk to ja też jestem za tym żeby nie podawać na wirusy ALE w naszym przypadku antybiotyk podziałał na wirusy i całe szczęście że został podany, bo chorubsko się strasznie szybko i paskudnie rozwijało. Także na każde dziecko inaczej. Ale oby antybiotyku jak najmniej. Dobrze że Kingusia ma temperature to znaczy że organizm walczy!!
Ja też zdrowieję
i super :ico_brawa_01:
Kala ;), bardzo ładnie widać w poście jakie wachania nastrojów ma ciężarna :-D no to te hormony!!! A dzidziulke pokochasz napewno!! NArazie ci ciężko bo wiadomo jaka sytuacja ale pokochasz!!!

Moje chłopaki krzyczą że chcą iść na dżemezke :ico_brawa_01: więc będzie kawusia w spokoju :ico_brawa_01:

Kasia90
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1469
Rejestracja: 28 mar 2009, 11:11

19 kwie 2010, 08:39

Dziewczyny! Antybiotyk podziałał. :) Kinga ma już tylko lekki katar i kaszelek. Przespała całą noc, nie jest już marudna tylko się uśmiecha i sama bawi grzecznie. Mój Pulpecik. :-D
Tak się cieszę. :-D

Zaś u mnie w domu rodzinnym panuje jakiś wirus. :ico_szoking: Mój brat wymiotował przedwczoraj całą noc, potem na pogotowie, a teraz to samo od 2 w nocy moja mama. :ico_olaboga: Oby nikt więcej się nie zaraził, bo tam jeszcze trójka małych dzieci. :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

19 kwie 2010, 08:58

Witam z rana. Spałam z 5 godzin :ico_sorki: Poszłam spać dopiero 22.30 bo szukaliśmy wakacji nad morzem. Nakarmiłam Milcię na śpiocha od razu. Potem jadła o 1.30 i gnidka do 3.30 nie spała. Marudziła i sporo płakała. Powodu nadal nie znam. Wreszcie zgoniłam T z wyra bo leżał i się patrzył :ico_szoking: i ponosił ją, położył do łóżeczka i poczekałam, aż cyca będzie szukać. Zjadła i dopiero usnęła. A po 7 już u góry sąsiad wiercił i młotem walił. Na szczęście dzieci się kręciły, ale pospały do 8.15 :ico_brawa_01:

A miałam się pochwalić. Coś się u mnie ruszyło. Waga dziś 60,7 czyli od wczoraj kolejne 30 dag mnie. Jeja jak zobaczę choć 59 będę skakać ze szczęścia.


Ewcia dziękuję, że pytasz, Mati czuje się ok. Ma szramę taką długą i fioletowe limo koło oka, które wyszło dopiero na trzeci dzień :ico_szoking:

Kasia90 dobrze, że z Kingusią już lepiej. Jednak nie wiadomo czy samo powoli przechodziło, czy antybiotyk zadziałał.
Kasiu kolejny dzień a6w zaliczony. Jak robię trzecią powtórkę to już mam powera:) może ja coś źle robię bo mnie kark boli i dlatego mi tak ciężko.

Słoneczko piękne, więc po 10 mykamy na spacer. Chińczyk na obiadek już się robi. Potem ryż ugotuję.

Kasia90
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1469
Rejestracja: 28 mar 2009, 11:11

19 kwie 2010, 09:15

bo mnie kark boli
Ja też tam kiedyś wcześniej pisałam, że mnie boli, więc jak robimy coś źle to razem. :)
A miałam się pochwalić. Coś się u mnie ruszyło. Waga dziś 60,7 czyli od wczoraj kolejne 30 dag mnie. Jeja jak zobaczę choć 59 będę skakać ze szczęścia.
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości