U nas nocka kolejna z cyklu spacery do pokoju chłopaków, bo to katar przeszkadza a to leże w poprzek łóżeczka i nogi w szczebelkach i ciągle coś

ja dodaje buraczka i to już jakiś miesiąc. I cielencinke też. A co do ceny to ja poszłam do sklepu i mówie do babeczki poprosze pół kilo cielencinki i jak mnie podliczyła to myślałam że wywine tama dziewczynki buraka już można?? bo dołożyłam jej do zupki.
A od kiedy cielęcinkę?? dziś pójdę jej kupić, już ochłonęłam po wczorajszym jak usłyszałam cenę 30 zł za kilogram

Madziu przykro mi że miałaś takie spięcie z mama. Kurcze. ALe moja mama też na każdy płacz że są głodni. Teraz mamy stałe pory jedzenia i się tego trzymamy. Ale u ciebie najważniejsze jest to żeby mama zrozumiała że przy karmieniu sztucznym brzuszek dziecka musi odpocząć i strawić porządnie. Mów do mamy spokojnie ale stanowczo bo nerwy napewno nie pomogą.dla mnie koszmarne
A co do prywtnego żłobka to kochana 900 zł do 10 godzin opieki i za każdą następną 10 zł. Ja wczoraj szukałam żeby ich tam dać ale to przekracza moje możliwości finansowe. Trzymam kciuki żeby się ułożyło wszytsko!!!
Ja chyba zaraz się zbiore na spacer, mimo że pogoda taka sobie i może padać. Ale te moje krzycza i jęczą
