Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

12 maja 2010, 12:24

julchik, mnie też bolało. Gwiazdki widziałam z bólu. Ale to była sekunda, samo złapanie piersi, potem już szło. Dzieci robią to łapczywie bo przecież muszą się porządnie przyssać, dobrze złapać. CZasami wygląda to jak rzucanie się na jedzenie wygłodniałego psiaka.
No i w moim przypadku (przy Bartku) z tego co sobie uświadomiłam potem, ja ZBYT PŁYTKO przystawiałam, i stąd ten ból, starte brodawki (dlatego konieczny jest jakiś bepanthen czy purelan już do szpitala- ratował mi życie).
Drugie dziecko zupełnie NIC nie zadało mi bólu. Dlatego chyba, że już wiedziałam jak przystawić prawidłowo (no i on sam przecież też musiał przyzwyczaić się do kształtu piersi, i że ma w buźce takie wielkie COŚ- pierś w porównaniu do głowki noworodka to GIGANT! :ico_haha_01:
Pierś (brodawka z otoczką) bardzo głęboko musi trafić do buzi,a dziecko ma miec buzię otwartą bardzo szeroko i wywinięte usta. http://www.laktacja.pl/index.php?option ... Itemid=112
Podejrzewam, że gdybym tych zasad pilnowała za pierwszym razem, aż tak by mnie nie bolało. Plus smarowanie piersi ofkors.
No, ale to trwało kilka dni, może tydzień, a potem była już tylko przyjemność o której pisała Nicola. I wygoda. Niesamowita.

A ja z tego wszystkiego zapomniałam, że do laktatora potrzebuję butelki :ico_noniewiem: Damian mi jedyną małą zajechał ;) bo przerobiłam ją na niekapek w swoim czasie. No i trzeba kupić.

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

12 maja 2010, 14:36

Dziewczyny, a używałyscie może silikonowych nakładek na sutki? Ja ostatnio takie kupiłam na wszelki wypadek, ciekawe czy się sprawdzą. :ico_noniewiem: Przy nich ponoć ból jest mniejszy, ale słyszałam że dziecko nie zawsze lubi przez to coś ssać. Myslałam, że może chociazby na trudne poczatki by sie przydały :ico_oczko:

NICOLA_1985

12 maja 2010, 14:43

julchik22, silikonowe nakładki są dobre gdy twoje sutki zostana np. uszkodzone albo gdy są wklęsłe... wtedy maluszek moze ssajac przez nakładke wymodelowac własciwy kształt sutka, ja mialam jedna pierś z sutkiem o normalnym ksztalcie a drugi sutek był bardziej płaski i na poczatku ciezko mi sie nim karmiło ale nie uzywalam nakładek , uzbroilam sie w cierpliwosc i nawet gdy moje sutki byly nieco ponadrywane zaciskalam zeby i karmilam mimo bólu, sutki sie przyzwyczaily wymodelowaly ksztalt i mysle ze przy drugim maluchu nie bedzie juz takich problemow.
przez nakladke dziecku moze byc trudniej ssac piers i moze sie zniechecic, a to czy bol jest mniejszy to Ci nie napisze na wlasnym przykladzie bo po prostu tego nie wiem...

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

12 maja 2010, 14:53

przy tym bólu przy Bartku mąż mi kupił te nakładki.
Ale Bartek się bardziej wściekał niż to było warte.

Nie udało mi się przez nie karmić, nie umieliśmy, ani mały ani ja.

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

12 maja 2010, 15:22

Potwierdzam wielki bół sutków. Do tego dochodzi później moment, kiedy cycki masz jak dwie wielkie kanki z mlekiem, bo masz nawał i jak szybko nie odciągniesz, to czujesz, że ci eksplodują. A dziecko jak na złość albo śpi, albo nie chce jeść.
Ja wytrzymałam tydzień z karmieniem cyckiem - cholernie mi sutki popękały i żywa krew leciała. Teraz są podgojone i od czasu do czasu małego podstawię, żeby nie zapomniał jak to jest. Uciążliwe jest to odciąganie i karmienie z butli - szzególnie w nocy, ale wiem przynajmniej że maluch się najada - bo ciągnąc z cyca pomęczył się po chwili i szedł spać, by po niecałej czasem godzinie znów się obudzić i ssać. I tak w kółko. :ico_noniewiem: A sutki bolały. Teraz idzie trochę lepiej z karmieniem cycem, bo głębiej wsadzam brodawkę, ale nie powiem, że jak czasem ten ssak pociągnie, to poczuję aż w piętach :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

12 maja 2010, 15:46

Tibby, nie podawaj za często butelki. Jeszcze ze 2 tygodnie i nie będzie chciał z piersi i koniec...
Smaruj bepanthenem, własnym mlekiem (!!). I nie dopuszczaj do ponownego pękania, bo jak to się zakazi to możesz mieć bardzo bolesne zapalenie sutka...
smaruj, smaruj i smaruj

Awatar użytkownika
mmarta81
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7911
Rejestracja: 20 mar 2008, 09:59

13 maja 2010, 18:51

julchik22, jaq tych nakladek nie polecam :ico_nienie: bo przez nie jest mniejsza stymulacja piersi i pozniej NOGA ( wiadomo nie musza ) byc problemy z mlekiem
tibby, :ico_sorki: nie dasz rady tak dlugo robic
masz duzo mleczka ,maly sie anjada - szkoda zeby za 2 tygodnie musial dostawac sztuczne mleka niewiadomego pochodzenia naszpikowane chemia kiedy moze miec taki przysmak :-D
dawaj cyca ile tylko mozesz :ico_sorki:

dziewczyny za 2 tygodnie Amy powinnam juz tulic w ramionach :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

13 maja 2010, 19:54

Tibby, posłuchaj rad długodystansowych karmicielek :ico_haha_01: ;)

Mmarta za 38tc :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

karmelka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2122
Rejestracja: 05 lip 2009, 11:01

13 maja 2010, 20:48

pogłaskajcie brzusie od lutówki :) mnie tęskno do brzucholka

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

13 maja 2010, 20:55

Mam dla Was cosik na osłodę :ico_tort: za mój skończony 34 tydzień!

mmarta, :ico_brawa_01: za skończony 38 tydzień! jak to już bliziutko u Ciebie! Amy - ładne imie :-)

Oj, boje sie jak ognia karmienia, ale może mi się jednak uda przystosowac.
tibby, Tobie powodzonka w tej nieprostej sprawie!

Ja dziś byłąm u gina - wszystko jest w porzadsiu. Pytałam go o sex :ico_wstydzioch: - powiedział, że już nie widzi przeciwskazań, aczkolwiek chyba się powstrzymamy do 26 maja, bo na ten termin mam wyznaczoną obronę i wolę nie ryzykować - kto to wie jaka może byc reakcja ogranizmu po tak długiej abstynencji :ico_noniewiem: A potem jak już skończe 36 tyg, to już bedzie bezpieczniej. Apropos, położna w tej szkole rodzenia, do której chodzimy wręcz kazała nam się kochac, bowiem macica wówczas ćwiczy i potem to pomaga przy porodzie! :ico_noniewiem:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość