hej kochane
witam znowu słonecznie

przepięknie osttanio - jesli pada to nocami albo bardzo przelotnie, nie ma to jak doceniać odrobinę słońca po takich deszczowych porach
ja dzis znowu powera dostałam, chata lśni, jeszcze jedna tura prania na balkon i gotowe - na dizs norma wyrobiona

Tymek odsypia nockę - ma identycznie jak Jaga, śpi po 10-11h w nocy, potem sie obudzi rano, gdozinkę czuwa i znowu kima

za to wczoraj w dzień dał popalić, bo oprócz tej porannej drzemki nie spał w ogóle
zborra no widzisz - chłopak postanowił byc przekorny

matka na niego nagadała nestworzone historie to sie zawziął i pokazał, że potrafi inaczej
co do ząbków - to kto wie? przeciez to juz trzymiesięczniak, moze i neidługo obwieścicie nam zębolka

u nas na dole przebija biel a śliny zwisaja do pasa, śliniaki nie pomagają, przebieram Młodego po 4 razy dziennie - i siebie przy oakzji też, ale wiem, ze tak to i z kilka m-cy mozę być

no i najsmieszniejsze, bo po Młodej wiem, że zadne zele nie pomagały tylko gryzaki i tymek jest prześmieszny - wkłada sobie do buźki, jeździ ostro po dziąsełkach, ssie itd. ale jeszcze nie wie, zę jak ma ochote zamachac rączka to gryzak z buzi z rączką wyjdzie i sie wścieka

to samo ze smoczkiem - jak wexmie w rączke to sobie sam do buzi trafi po kilku próbach,ale paluszkami nie pusci i potem rączka ciagnie smoka i językiem go przytrzuymuje wkurzajac się, ze "ktoś" mu chce smoczka odebrać
karmelciu ooo...powiadasz z chusta zaczynasz akcję ? daj znac jak Ci pójdzie

ja miałąm w ciaży zamiar kupić, bo sobie wyobrażałam, ze młoda bedzie wciaż cos chciała, Junior bedzie ryczał - katasrofalna wizja na szczęście sie nie spełniła i o ile w domku jesteśmy to mata i leżaczek a przede wszystkim jagoda Tymkowi w zupelnosci wystarczają
ale czekamy na zdjecie chustowej mamy z synusiem
quanchita no to teraz trudna sztuka odnaleźć co małą zalergizowało

ale najważniejsze, ze objawy biegunkowe minęły

i ze lacidofil pomógł? my musieliśmy smectą od razu atakować
zborra co do powrotu do pracy i tesknienia za nią - to tak, ja sie przyzanję otwarcie, ze nie potrafiłabym żyć bez pracy zawodowej i tęsknie do niej okropnie. kocham moje dzieci i wolę im efektywnie poswiecic kilka godzin po pracy niz być sfrustrowana mamą 24h w domku, bo bym taka sie stała ze swoim temperamentem

ale podziwiam, absolutnie i bezgranicznie podziwiam mamy, które tak potrafią
a jakie plany na dziś?

my ewidentnie spacerowo
