czerwiec i lipiec 2010

[Martalka]

julchik, naprawdę wszystko przepierasz w dziecinnym proszku??
Tzn. ja moją pościel też wyprałam w dziecinnym, bo leń ze mnie, zamierzam się wysypiać i karmić, jeśli będzie taka potrzeba, w wyrku, a na początku to już na bank
Ale cóż jeszcze oprócz wyprawki dziecka?

Śpię również sporo. Gdyby nie to, że z niemocy już wypiłam dzisiaj filiżankę kawki po południu, już bym spała!

Nicola, pozdrowionka, odpoczywajcie.
A co z Karolinką?


Buziaki, idę spać zaraz :)

[ Dodano: 2010-06-02, 14:10 ]
a co tu takie pustki???
Nie rodzicie chyba ;)

[tibby]

ja w dziecięcym proszku prałam tylko to, co dla dzidzi. nic więcej. plus moje koszule do szpitala, które i tak mało co używałam, bo lepsze były te szpitalne

[julchik22]

Cześć Kobitki!

Martalka, taka cisza pewnie była, bo jakiś błąd był na forum. Ja od rana nie mogłam się zalogować. Co do prania - przepieram w dzieciecym proszku posciel do łóżeczka Synka, swoją, bo podobnie jak Ty penie będziemy na początku spać razem no i ciuszki, a jest ich sporo. Sęk w tym, że ja kupiałm wyprawkę do szpiatla no i na pierwsze tygodnie, bo wiedziałam jakie chce, no a mama i ciocia już większe ciuszki no i dostały jeszcze od znajomych jakieś używane ale w dobrym stanie już na później, no ale przecież tak czy owak trzeba je przeprać i chyba lepiej to zrobić teraz niż jak już będzie dziecko bo później w jakim by ono wieku nie było to i tak czasu będzie pohcłaniać sporo. Chociaż szczerze powiem, że powoli mam tego dosć i nie wiem czy nie odłożę tego na później - np na przyjazd mamy, bo pomoże mi po rozwiązaniu mam nadzieję co najmniej prez miesiąc

[karo-22]

julchik22, rzeczywiście napisałaś tak, jakbyś miała zamiar prać w proszku dziecięcym naprawdę wszystko Pranie wyprawki i tego z czym maluszek będzie miał kontakt (pościel rodziców) to chyba każdy ma w planach Ale ja na Twoim miejscu ciuszki większe spakowałabym i schowała do szafy na później Załóżmy, że mały założy je za kilka miesięcy, to ubierzesz go w ciuszki, które tyle czasu leżały...? Wolałabym teraz zrobić sobie labę, a później wyprać ciuszki na bieżąco. Przecież na pranie zawsze musimy znaleźć czas, jak maluszek będzie z nami również

Ja też od rana nie mogłam się zalogować na forum, jakiś błąd.

[Martalka]

Ja wyprałam tylko ciuszki w rozm. noworodkowym i 62, ew czasami coś w 68 się przypałętało, ale pojedyncze sztuki, których nie chciało mi się już po kartonach chować.
Najwięcej prania miałam przy- tetrze, pościelach dzieciaczka, kocyki, ochraniacz... Ciuszki to najprzyjemniejsza tego część, bo można podziwiać przy okazji :) A taka tetra?
Myślę, że znajdziemy czas julchik, podczas codziennego zwykłego prania, jak już nam dzieciaczki podrosną do kolejnej serii ubranek :) Karo ma rację- wyjścia nie ma :)
Na nie-pocieszenie powiem, że Bartka ciuszki musiałam prać codziennie, bo miał taki szybki sik, że tylko odkrywałam pieluszkę i poczuł chłód- już siurał- zwykle na siebie i to co dookoła chłopcy ponoć tak mają ale nie ma reguły, bo Damian nie miał.
Z moich rzeczy wyprałam koszule do szpitala i staniki-karmniki. A że miałam wszystko już na półce stłoczone z ciuszkami, to tylko wzięłam w garść, wrzuciłam do pralki wsio, i poszło.
Niestety miałam tę nieprzyjemność, i Barti zwłaszcza, że każda styczność ciuchem wypranym w innym proszku objawiała się u niego wysypką na miejscu styku ;) czyli na buzi zwykle...

[katinka]

Ja wypralam w tym dzieciecym plynie ciuszki od 0-3 mc wszystkie, tetry, koszule do szpitala, posciele ,moje ciuszki i mojego szy tez w normalnym proszku pralam tylko i bede prala robocze ciuchy mojego szy

[julchik22]

Martalka, karo, chyba macie rację - nie ma sensu narazie prac ciuszków na wyrost, więc sobie to odpuszczę, a z tych niezbędnych rzeczy to zostało mi tylko jeszcze wyprać tetry i staniki do karmienia, ale ich jeszcze nie kupiłam - planuje zrobić to na dniach.

A swoją drogą stawiam Wam za skończony 37 tydzien i donoszoną ciążę Mogłabym już rodzić, ale ponoć im bardziej się chcę tym później poród nadchodzi więc staram się nie chcieć

Martalka, mam do Ciebie prosbę. Zerknęłabyś na chusty znajdujące się na tej stronie plizzzzzzz http://pl.lennylamb.com/nodes/3_chusty_elastyczne Zamierzamy zakupić pierwszą (najpierw elastyczną, bo na niej łatwiej się ponoć nauczyć), a potem już tkaną, ale ofert na rynku jest mnóstwo, a ja nie bardzo wiem jakiej firmie zaufać

[Martalka]

Julchik, no ja też staram się nie chcieć, ale dzisiaj już zupełnie mi się "kategorycznie odechciewa rodzić!!!".

Co do chust, to lenny lamb to znana firma, wiele dziewczyn ma te chusty. Myślę, że można jej zaufać. Jak masz chęć, w wolnej chwili wpadnij na chusty.info
Jest tam dział recenzji, na pewno dowiesz się więcej, a już wątków "co jest dobre na początek" "jaka chusta dla noworodka" itp jest jak mrówków :) Ja o elastykach tylko teoretycznie mogę się wypowiadać. Nigdy nie miałam. Wiem tyle, że elastyk więcej wybacza (nie trzeba tak dokładnie dociągać) i jest bardziej miękka niż tkana. Ale jak ktoś się wczyta, dokładnie poćwiczy dociąganie to i tkana jest niestraszna zupełnie :)
Nati ma ponoć teraz milusie i mięciutkie chusty! (no i też ma elastyki) O: http://www.sling.com.pl/sklep/?p=p_19&s ... elastyczna

Ja zaczynałam od Nati tkanej. Była ona ze starej produkcji, a więc twardsza i grubsza od dzisiejszych, dałam radę :) Jestem więc strasznie ciekawa tego bambusika :D
Do mnie za jakieś 2 tygodnie przyfrunie bambus Nati (zapisałam się na testy- chusta gości u każdej forumki tydzień, można testować, potem śle się dalej wg listy, nie mogę się doczekać, zarówno chusty jak i mojej małej chuścioszki)

[ Dodano: 2010-06-03, 19:33 ]
no i gratuluję donoszonej ciąży- super uczucie prawda? :D

[karo-22]

julchik22, gratulacje donoszonej ciąży Super, super Już tuż tuż

[julchik22]

Dzięki Martalka, za info Ja na początek chcę elastyczną, bo Mąż do niej jest bardziej przekonany, a na poczatku niechetnie podchodził do chust wygadując wszystkie te bzdury, co wszyscy dookoła, a czy dziecko sie nie zadusia, a czy jemu tam wygodnie itd, a na szkole rodzenia kilka razy zawinełam lalkę w elastyczną na nim oczywiscie i nawet go to podjarało - stwierdził patrząc w lustro, że mu sie podoba i wyraził zgodę na zakup elastycznej no a potem przekonam go do tkanej - już mam plan

karo, Martalka, no faktycznie niesamowite to uczucie wiedzieć, że ciąża donoszona zwłaszcza że miałam wiele strachu z tymi wodami . A teraz to już tylko oczekiwać na Dzidiusia.
No i oczywiscie zanudze Was raz jeszcze - w dalszym ciagu mamy problem z imieniem - nie wiem moze faktycznei najdzie nas jakieś natchnienei jak zobaczymy synka, ale ja się troche obawiam huśtawek hormonalnych poporodowych - troche nas na szkole rodzenia nastraszyli nimi i zeby nie było tak, że już się zgodzę na jakiekolwiek imie aby mi tylko dali swiety spokój

A może jakieś głoski od Was na nastepujące opcje!!?? :
DAVID, DANIEL, OSKAR, IGOR, WIKTOR