Uff... w cieniu nawet oddychać się dziś nie dało.
Niunia śpi od 19

co nie jest normalne bo dotychczas zasypiała zawsze po 20:30. Zdążyłam dzięki temu na tescowe zakupy skoczyć i kupiłam kleik ryżowy, słoiczki i soczki chyba na cały miesiąc

Taki wybór że aż w głowie mi się zakręciło
Jutro do południa spróbuję jej podać odrobinkę kleiku.
Zresztą same mi doradźcie... jak Wy zaczynałyście karmić maluszki to jak? Najpierw wprowadzałyście kleik czy mus owocowy? Bo chyba jak na pierwszy raz to za dużo dać i jedno i drugie??? I chyba bezpieczniej wcześnie żeby zobaczyć reakcję w ciągu dnia???
Jolka też dziś była tylko w body na cienkich ramiączkach i jeszcze się kleiła.
normalnie histeria, sztywny i się prężył i nie....dopiero w śpiku zjadł...albo jak był meeeeeeega głodny
Wiesz co, ja też dziś miałam podobny problem i pomyślałam że może jej za gorąco. Ja klejąca, ona też więc średnio miło. Położyłam ją więc na tapczaniku, główka wyżej, ja obok z cycem i ślicznie piła

Próbowałaś?
mam dość.....chyba zacznę się modlić, żeby polubił butlę i koniec z cycem, bo mnie to wykończy...
Ojej

Rozumiem Twoje nerwy bo ja też w takich sytuacjach ronię łzy z bezsilności, ale wiem że muszę karmić póki co bo nie chcę jej dawać śmierdzącego nutramigenu. Ale powoli wprowadzę posiłki stałe i mam nadzieje że jakoś damy radę.
Mój mąż śpi oddelegowany w drugim pokoju żeby nas nie zarażał. 30 st w cieniu a ten smarka i gardło go boli
