Mój mąż w tym roku zapomniał o rocznicy ślubu
mmarta, a o jakie białko dokładnie chodzi?? CZego unikasz? Bo u nas podobnie z tym ulewaniem, więc może też zastosuję jakąś dietę...
Na leżąco Milenka bankowo ulewa, no chyba, że szybko tuż po jedzeniu ją wezmę do odbicia, to beknie (albo i nie) i jak uleje, to ciut, lekką strużkę, a nie wielki chust. Myślę, że to niedomykalność zwieracza przełyku czy żołądka ma największy na to wpływ i w tym noworodkowym okresie bywa on jeszcze słabiutki, stąd ulewanie...
Nie wiem co jest, czy to zmęczenie czy coś innego (baby blues), ale jakoś nie umiem się połapać w tym wszystkim. Wszystko mnie podłamuje. Waga małej, ulewanie, nosek charczący... katar Damiana, wizje, że zaraz grupowe zapalenie oskrzeli będzie.. No jakiś kosmos...
slooowgirl,

ale Twój mąż się nie popisał... a Ty powinnaś była spać, choćby na siłę. Dorosłego człowieka nie zmusisz do niczego i tyle.. Musi sam zechcieć się zmienić. Nawet zmienić to za duże słowo... bo choć ciut zaangażować...
wątróbki, cuda wianki... a u mnie pulpety z koperkiem duszone w białym sosie

z kaszą gryczaną. Już mam powoli dość takiej mamałygi :) Dobrze, że mąż nie narzeka i robi sobie coś innego (i ja nie muszę podwójnie, bo mi się zwyczajnie nie chce), i że Damian je to co karmiąca matka
