dorotaczekolada, może masz rację, bo ja ciągle przy nim... no i jęknąć mu nie pozwalam tylko od razu biegnę bo mi go szkoda.
Płacze ogólnie jak wychodzę i zawsze to meme...a jak wracam biorę na ręce to od razu cisza. Wczoraj się obudził to mąż pobiegł ale i tak było meme i mu płakał...szkoda mi trochę męża czasem bo czuje się taki jakby mniej potrzebny przez to maluchowi...
a jak mu tłumaczę że on ma teraz taką fazę i że to minie to mówi nie pocieszaj mnie...
anetka607, udanego wyjazdu życzę. A jakiej firmy te jogurty? sama nie wiedziałam że coś takiego jest.
Pruedence, jedziecie bez taty? ja mam zawesze wyrzuty jak małego ojcu zabieram choć na tydzień... bo mąż jęczy że potem go mały nie pozna ale teraz też niedługo wyjeżdżamy bo mają być upały a ostatnio jak było tak gorąco to w domu mieliśmy 38 stopni (ok 10.30)!!!!! uciekaliśmy jak by się paliło
Ja pamiętam jak siedziałam jako niania z córeczką mojego brata. Pierwszy dzień to była masakra mała tak ryczała że ojej aż sąsiadka przyszła sprawdzić co się dzieje a ona wyraźnie szukała mamy i za każdym moim podejściem to był ryk i wrzask. Potem każdy dzien kolejny był super! Teraz Helenka ma 4 latka i mam z nią super kontakt :) no i pamięta że z nią byłam.
U nas dziś leje, spacer sobie darujemy...
ahh wczoraj u neurologa wszystko super! nie widziałam pani dr niczego niepokojącego wręcz powiedziała że jest super! dostaliśmy skierowanie na przezciemiączkowe usg...tak na wszelki wypadek bo wszystkim swoim pacjentom daje...
no i zobaczymy jak ten mały mózg się rozwija idziemy 29 czerwca akurat w imieniny Piotrusia.
ahh i pochawalę się że mały się kręci na brzuchu wokół własnej osi...(tzn zdarza mu się czasem) a wczoraj jak leżał na brzuchu to podciągał nogi tak do łażenia na czworaka i stawał na kolanach tylko tułowia jeszcze nie może unieść...
chyba opuszczę już łóżeczko...wy kiedy malcom opuszczacie?
[ Dodano: 2010-06-24, 11:03 ]
dorotaczekolada, my sięnigdzie nie wybieramy...kasy brak przez kupno działki i mój wychowawczy...