Ależ cisza
julchik22, czyżbyś była już w szpitalu?? Ale jestem ciekawa...
ja nie pamiętam normalnie czy u nas na porodówce była klima... ja pociłam się w szpitalu cały czas, może dlatego że trafiłam tam z temperaturą 38 stopni.... ale śmiać mi się najbardziej chciało jak podali mi tlen... zawsze wyobrażłam to sobie że przykładają ci taką maske jak do inhalacji i że wdychasz sobie ten tlen.... A oni podali mojemu mężowi taką rurke z koncówką jak mniej więcej Frida wyglądała i z tego leciał tlen, a mąż miał mi tym tlenem po twarzy dmuchać... ale po porodzie faktycznie czy upał czy nie to i tak z kobiety leci jak z cebra.....u mnie na porodówce klima działa ;)
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość