Witam się z Wami , dawno nie pisałam bo jakoś nie miałam weny ,same kłopoty były i tak jakoś wyszło .najpierw z tatą bo w ciągu dwóch tygodni dwa razy w szpitalu był ,potem ja miałam problemy ze zdrówkiem ,teraz drugą serię antybiotyku kończę brac i znowu mnie badania czekają ,kłopoty z układem moczowym ,lekarz jak zobaczył wyniki to aż się za głowę złapał no ale co zrobic .w międzyczasie zaczęły się wakacje ,mąż ma urlop[ i tak jako.ś ten czas leci .
ale dosyc narzekania już teraz wszystkim Wam wielkie za kolejne tygodnie i okienka na suwaczkach
wczoraj byłam z mężem i mamą w Ustroniu załatwic sanatorium dla rodziców ,prywatnie bo z nfz się doczekac nie mogą i pojadą sobie 22 lipca na 11 dni ,chciałam żeby jeszcze przed moim porodem bo potem mama będzie musiała z córką zostac jak ja do porodu
pójdę , przy okazji załatwiłam sobie wizytę w klinice tam gdzie chcę rodzic i też termin wizyty mam na 22 lipca ,tak że załatwię dwie sprawy w ciągu jednego dnia
a co do wyprawki to nie czekam do sierpnia tylko już robię zakupy ,trochę w sklepie trochę przez internet ,łóżeczko mamy po córce tylko kolor chce zmienic ,wózek też już zamówiony będzie pod koniec lipca już do odbioru ale możemy odebrac po urodzeniu dzidzi ,materacyk do łóżęczka chcę kupic nowy tylko się zastanawiam jaki ? no i dla siebie jakieś koszule ,szlafrok ,kapcie do szpitala ,właściwie to szlafroki mam 2 ale takie ciepłe a che bawełniany ,