Hej
Madziu nie ma za co
Z tą kaską to chyba u wszystkich tak samo. Też chodzę i tak się dołuję. Cały czas czekam na przekaz z zus-u za zwolnienie, a tu cisza. Samochód mi padł, już od 2 tyg stoi. Niby mamy dwa, jeden nowy ale tym to Pan mąż sobie jeździ i go cały czas nie ma, a ten mój to masakra, aż się świeci od rdzy. Ale nie ma się co zamartwiać, ważne jest aby bobaski zdrowe nam się porodziły, i to jest największe szczęście.
Ja jutro wyjeżdżam na ok 2 tyg. Tylko zrobię to USG dam wam znać jak mi wyszło, i będę się zbierać do wyjazdu. Nie będę miała dostępu do neta, no chyba że brata napadnę i chwilkę uda mi się usiąść.
Dziś na obiadek rybka