Z całym szacunkiem,ale jeśli Twój lekarz nie zrobił Ci tych badań tylko dla tego że nie masz kota,to dla mnie jest on idiotą.Przecież toksoplazmozą można się zarazić nie tylko przez kontakt z kocimi odchodami jak również przez mięso (półsurowe,lub surowe jak tatar) czy też przy zwykłych robotach w ogródku (kontakt z ziemią).
Także ja kompletnie nie rozumiem czemu lekarz nie zlecił wykonania tego badania,gdyż należy ono do standardowych badań w ciąży,zalecanych po pierwszej wizycie.Ja w czasie ciąży miałam wykonywane to badanie 2 razy,ot tak na wszelki wypadek,mimo że pierwszy wynik wykazał ze chorowałam na toksoplazmozę jeszcze nim w ciążę zaszłam,bo organizm zdążył wytworzyć już dużą ilość przeciwciał.
Może poradz się innego lekarza i może jednak warto by bylo jeszcze zrobić to badanie nim się dzidziuś urodzi,dla świętego spokoju i pewności.Tylko podejdż do sprawy NA SPOKOJNIE ,niczym się nie stresuj,dla dobra dzieciaczka
Jeśli kota faktycznie nie masz i nie miałaś z żadnym kontaktu w czasie ciąży,no i dbałaś o higienę rąk po kontakcie z brudnymi warzywami,z mięsem,no i te produkty również dokładnie czyściłaś to nie masz się czym martwić
Zakładam że nie zajadałaś się również tatarem czy innymi krwistymi stekami czy wędlinami jedynie wędzonymi.
Pozdrawiam