w rozumowaniu facetów to nie...A my w takim razie nie jesteśmy na smyczy?
ja uważam ze wszystko zależy od mężczyzny i też co masz na myśli to mówiąc? czy chodzi o kasę, alkohol, kobiety inne czy może wszystko razem?w dużej mierze zachowują sie jak pieski spuszczone ze smyczy;)
No dokładnie! Jak się męża puszcza samopas, to głupieje i robi różne rzeczy :D Zresztą teraz tempo życia jest takie, że małżonkowie chyba nie muszą się spuszczać ze smyczy, bo i tak mniej na tej smyczy ze sobą przebywają. Wspólne wakacje są wiec raczej wskazane. Mnie się bardzo podobał pomysł żony autora Jedz, módl się, jedz, Michaela Bootha, która na pogłebiający sie u męża kryzys wieku średniego, zareagowała propozycją wspólnego wyjazdu do Indii. Wspólnego to znaczy on, ona i dwoje małych dzieci. A jak już byli w tych Indiach (kilka miesięcy) To zmusiła go do udziału w intensywnym kursie jogi. Pomogło.to też zależy,czy taki mężczyzna wyjeżdża samotnie,czy z rodziną
Bo jeśli z rodziną,to siłą rzeczy nie bardzo ma możliwość na szalenstwa,jeśli żona oczywiście jest czujna
Natomiast jeśli wyjeżdża sam- to przypuszczam,że wielu wykorzystuje chwilową 'wolność" i szaleje...i nie chodzi tu tylko o flirty,ale nawet alkohol,szaleństwa,imprezy
Tak jak kathrin pisze- kobiety bardziej myślą o rodzinie,dzieciach
Choć wiadomo,że w obu przypadkach zdarzają sie wyjątki,nie można uogólniać
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość