Porozmawiajmy ....

[spadlamznieba]

krzyk najpierw mój a póżniej maleństwa...

też tak to widzę, do tego jeszcze juz teraz słyszę krzyki męża. przykładowy dialog będze wyglądać tak:

-PRoszę przeć!
- Achhhhhhh (ja)
- Achhhh (mój mąż)
- Nie pan!

[aniawlkp86]

Wiem, że takie wydarzene tylko umocni nasze więzi, ale na Boga, niech TAM nie zagląda!

ale również może oddalić i spowodować u mężczyzny niechęć do późniejszego sexu

ja po prostu mówię po sobie,że chcę zeby był bo mi to dużo da,nie wiem czy każdej kobiecie to potrzebne,bo są i takie co chcą rodzić same

[Miluśka]

najgorsze będzie jak zemdleje. taki maczo ale jak przyjdzie co do czego zrobi sie malutki hahaha tylko my kobiety jestesmy tak naprawde twarde

[aniawlkp86]

tylko my kobiety jestesmy tak naprawde twarde

i dlatego my cierpimy co miesiąc i rodzimy dzieci bo oni by tego nie wytrzymali

[spadlamznieba]

juz sobie wyobrażam, jak mój mialby miec okres... Hahaha
Ale sie roześmiałam...

[NowaSejana]

spadlamznieba, oj, ja tez tego nie widze...
moj P. juz mi powiedzial, ze moze byc tak, ze zemdleje przy porodzie, ale mimo wszytsko chce przy mnie byc hihih ciekawe ile wytrzyma...

[Miluśka]

hahaha a ja przez chwile sie zastanowiłam czego by używał, tampona czy podpaski

[JoannaS]

spadlamznieba, lepiej przy porodzie nie krzyczeć glosno

[katke]

Dziewczyny nie bojcie sie porodow rodzinnych. Ja mialam do porodu meza i siotre, a ubaw mielismy po pachy i chyba przez to ze byla taka impreza to Asia bala sie wyjsc Niby moj M i siostra (ktora przyleciala na 7 dni) planowali stac kolo glowy, ale jak sie wszystko zaczelo to i tak chyba wszytsko widzieli, szczerze bardzo mi pomogli, ale nie bede opisywac co i jak bo to nie tutaj miejsce na to Porod zakonczyl sie cc, moj M podczas operacji trzymal mnie za reke, ale i tak mial szczescie idziec mnie juz troszke przecieta, bo pielegniarka kazala mu sie ubrac w ubranko chirurgiczne, ale zapomniala po niego isc hehehe. Tak wiec przy drugim porodzie niezaleznie jakim, moj M bedzie ze mna. Siosrta juz specjalnie nie przyleci, ale pielegniarki powiedzialy, ze takiej ekipy jak my to dawno nie mialy :)

[spadlamznieba]

Usmialam sie do lez, jak wyobraziłam sobie, jak mój będzie siedzieć przy mnie i zamiast mnie asekurować przy porodzie, pielęgniarki będą podłączać mu kroplówkę...
Oni nawet nie wiedzą ile to stresu! Mój przy lewatywie pewnie by wymiękł...

[ Dodano: 2010-09-07, 23:25 ]

ciekawe ile wytrzyma...

wszyscy są tacy sami! mój do mnie mówi "phi, co to dla mnie - przeżyłem tyle to przeżyje poród razem z Tobą. Będę Cię wspierał i pilnował, aby nie stała się Tobie i dziecku krzywda!" A ja se myśle "tak tak cwaniaku, teraz zgrywasz twardziela, a jak powiem że wody mi odeszły to będziesz razem ze mną zakładać podpaskę w toalecie, bo zsikasz się ze strachu!" O drodze do szpitala ii porodzie już nie wspominając...

[ Dodano: 2010-09-07, 23:26 ]
Nie wytrzymam ze śmiechu ...