Moi chłopcy też nie znają zabawy w wojnę. Chociaż Jaś przez jakiś czas w czasie zabawy mówił "jak mi nie dasz zabawki ta cię zabiję".
W zeszłym tygodniu Adaś dostał hulajnogę, taką z dwoma kółeczkami z tyłu

ale ma radochę

W domu świetnie mu idzie, ale na podwórku po chodniku to już gorzej.
Wspominałam wam, że Jaś ma narzeczoną. Teraz oboje chodzą razem do zerówki. Drugiego dnia pani chciała ich rozdzielić, żeby bawili się też z innymi dziećmi, ale oni się nie dali i wytłumaczyli pani, że oni się ożenią i muszą być cały czas razem.
Evik.kp, Adasiowi kilka razy też zdarzyło się posikać na łóżko, ale było to wtedy, kiedy bardzo zmęczony kładł się spać. Jak nie śpi w dzień i jest to dzień pełen wrażeń, to zanim położę się spać, to sadzam go na nocniczek. Wtedy noc jest spokojna.