ja nie rodze , mam dosyc , nic nie pomaga wiec odpuszczam sobie , widocznie Szymek nie jest jeszcze gotowy
robie zupke na obiad,potem krokiety , poprasowalam zaraz odkurze i pomyje podlogi
nocke mialam fatalna , budzilam sie co godzine i to jaka o 1,44 potem 2,44 i 3,44 i tak do 6 , nie wiem czy to 44 to bedzie czas urodzenia mojego dziecka czy tyle bede w ciazy chodzic, powoli zaczynam tracic cierpliwosc