a co sie stalo??
juz 2 lata z nimi walcze o Kindergeld...
Po 1,5 roku przyznali mi w koncu tylko polowe, powod podajac, ze ojciec (brak praw rodz.) jest w PL. Wiec ja im dostarczylam kolejne papiery z PL, ze ojciec nie majac praw rodz. nie moze w PL pobierac zasilku rodzinnego, a tym samym mi nalezy sie tutaj cala kwota (prawniczka, ktora zajmuje sie polskimi i niemiekcimi zasilkami powiedziala, ze powinnam otrzymac calosc) i od momentu zlozenia tych dokumentow i Einspruchu Fam. Kassa w kwietniu wyslala mi pismo, ze po przetlumaczeniu pisam z PL beda mnie informowac co dalej. Dzwonilam tam pod koniec sierpnia (prawie po 4 mies. od tamtego pisma) i pani na infolinii powiedziala, ze oni maja 4 mies. czasu i mam jeszcze ta chwilke poczekac, bo tj. w trakcie realizacji.. Wiec czekalam... ponad 2 tyg... I zadzwonilam dzisiaj, pani powiedziala, ze nic nie widzi w kompie i mam napisac ponaglenie do tych, ktorzy sie Einspruchami zajmuja i jutro pojde to wyslac. Ale od tego pisma znowu beda mieli 8 tyg na odpowiedz
Probowalam porozmawiac z kobieta, od ktorej otrzymalam ostatnie pismo i dzwonilam ze 4 razy, ale oczywiscie nie odbiera... To juz moje ostatnie pismo, jesli odp. nie dostane ide do anwalta i wtedy pieniazki pewnie ie szybko znajda... Mam juz tego powyzej dziurek w nosie, bo male maja pochodzenie niemieckie tak jak inne dzieci a dostaja kazda na siebie tylko po 92€
ale tak sobie mysle, ze jakbym miala od nich dostac odmowna odpowiedz to juz chyba dawno by ja odeslali...