Witajcie
dziś mnie obudził deszcz, zadzwoniłam do przedszkola że chlopcy dzis nie przyjdą i chyba ich przetrzymam w tym tygodniu bo Antek kaszle i Franio trochę zaczyna, jeszcze mnie coś zaczyna brać.
Na 10:00 pojechałam na rehabilitację, miałam ultradźwieki i ćwiczenia na sali gimnastycznej.
Od rana tez załatwiam sprawy związane z otwarciem firmy. Mamy miejscówkę i chcemy postawic pawilon a w nim alkohol 24h i różne dodatki. Musimy tylko zdobyć pozwolenie na dzierżawę, budowę i koncesję. Trochę lażenia przy tym bedzie i mnie to przeraża. A że nie stac nas samych na to to mamy wspólnika i dojdą nam do tego formalnosci zwiazane z zawiazaniem spółki. Na szczęscie mam znajomego w urzedzie dzielnicy, ktory pokieruje nas gdzie trzeba i mam nadzieję pomoże ile będzie mógł.
Ale się wyzalilam chociaż ja to lubie takie bieganie i zalatwianie pod warunkiem, ze efekt koncowy będzie zadowalajacy.
Miluśka,
Najlepsze życzenia
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, 12:09 przez
bozena, łącznie zmieniany 1 raz.