Mikusia super, że tylko tak się skończyła choroba Zuzi. Teraz musisz jakoś odespać. Człowiek jak nie wyspany to się żyć nie chce.
My też dziś pracowity dzień mieliśmy. To obiad, sernik, zakupy. Mila sunęła dopiero przed 17. Teraz pewnie pobryka do 21. Byłam sama z Matim w lidlu. Wszystko już na przyjazd gości jest. T pojechał na piłkę, a ja z dziećmi.