Ja się dopiero witam. Rano byłam w pracy na 2 lekcje, ale jak wyjechaliśmy po 9 to wróciliśmy przed 13. Jakoś tak wszystko zeszło. Potem robiłam obiad, a najpierw placuszki. Piekłam sernik, bo jutro jadę do Szczecina. Mamy spotkanie z liceum z dziećmi jak u mnie tydzień temu.
Potem jeszcze byliśmy na placu zabaw i u sąsiadki na herbatce, a dzieci się pobawiły. W pewnym momencie Mati mówi, że go głowa boli i się położył. Ja patrzę, a on rozpalony.
W domu mierzymy gorączkę i 38,1
żadnych innych objawów. Dostał syrop, przebrałam go w piżamę i poszedł spać. Nie miał nawet siły umyć zębów i się wykąpać. Ciekawe jaki jutro się obudzi. Zostanie sobie z T w domu, a ja z Milą pojadę.
Magda33 u nas karmienie nocne bez zmian. Mówię Ci jaka już zmęczona jestem. Gdyby ona się w dzień częściej domagała to mogłabym i 2 lata karmić, ale nie karmię jej już cały dzień od 3 dni, a budzi się z godzinę po wieczornej butli i za 15 minut znów. Potem gdzieś o 1 lub 3 i ok.5. To wtedy już mleko jej robię.
I nie pomaga tulenie czy głaskanie. Jeszcze tak ze 3 tygodnie i kategorycznie musimy odstawić bo tak będzie w nieskończoność.
Wiolaw dlatego właśnie 1 listopada T kazał mi z łóżka nie wychodzić by nie urodzić
No masz zgryz z tymi urodzinami. Ja bym zaprosiła tych co do Ali. To nikt nie poczuje się urażony, a jak wpadnie a będzie imprezka to trudno. Posiedzi i pójdzie. Może zostawi na czekoladę
BRAWA za zakupy i dzień bez dzieci
No ja w niedzielę startuję z robieniem zaproszeń. Razem z rodzinką i salą zabaw muszę zrobić z 20. Dobrze, że wychodzi 1 na 1 rodzinę bo inaczej byłoby z 50
Ale ta nasza Mila też udana jest. Wchodzi na wszystko co jest wyżej niż podłoga. Na pytanie jak robi konik tak jakby mlaska, jak robi kotem to mmmmmm, jak robi piesek to straszy. W ogóle kocha koty i psy. Wszędzie chodzimy ich ścieżkami jak widzimy jakiegoś. Ciągle wyłącza mi w sypialni wtyczkę z radia i od odkurzacza jak odkurzam. A jak coś chce żeby jej dać, to wytrzeszcza oczy, pokazuje palem i woła tak długo da, da, da, da takim pół szeptem. Ciężko to opisać, ale lejmy tu ze śmiechu
NO uciekam kobitki pokonać moją stertę prasowania.
[ Dodano: 2010-10-09, 21:01 ]
Wchodzę po całym dniu, a tu nikogo nie ma
My z Milenką o 10 pojechałyśmy do Szczecina na małe klasowe spotkanie. Mati został. Miałam go i tak zostawić z T, bo tam by się nudził z samymi małymi dziećmi. W każdym razie wczoraj zaczął gorączkować i całą noc i dziś też cały dzień przeleżał w łóżku. Mało jadł i pił. My spędziłyśmy miły dzień. Gorzej z powrotem, bo pobłądziłam a wcześniej jechałam za koleżanką. Dobrze, że Milcia usnęła. Ciemno już było. Jechałam tak zestresowana, że masakra, ale już relaksik. A małą tylko przebrałam w pajaca i nowego pampka, dostała cyca i śpi.
Miłej niedzieli.
[ Dodano: 2010-10-11, 08:47 ]
I znów ja pierwsza:)
Jak co poniedziałek przy herbatce oglądam ulotki ze sklepów na necie:)
Wstawiam wam moje wczorajsze wypociny. Zaproszenia na roczek.
[ Dodano: 2010-10-11, 08:49 ]