Czesc dziewczyny nawet nie próbue was doczytac . Po krótce opiszę co się działo, ale najpierw podziękuje serdecznie za trzymanie kciukasów i uprzedzam TAK SZYBKO SIE MNIE NIE POZBEDZIECIE KTO JAK KTO ALE JA SIĘ NIE PODDAM!!!!!!!
A więc 9 pażdziernika zrobiło mi się słabo i zemdlałam, m zawiózł mnie do szpitala taką nieprzytomną i okazało sie ze mam straszną niedokrwistosc spowodowaną nie wiadomo czym, na początku kroplówki i witaminki, w niedziele czyli 10 nie dobudzili mnie rano okazało się że jaest tragedia i potrzebna krew, a ja mam AB RH- i czekałam dobe na nią wiec znalazłam sie na OIOMIE z bardzo niskimi parametrami życiowymi.... Na szczescie moje silne ja dało rade zwalczyc to wszystko i udało sie. Nadal jestem w szpitalu niunius ma się dobrze wali jak piłkarz w piłę
[ Dodano: 2010-10-19, 15:02 ]
Co mnie nie zabije to wzmocni, wiele razy walczyłam i wygrałam teraz to był pikuś. Pozdrawiam was i całuje...