czesc gaduly
widze, ze im blizej konca tym wiecej tu postow strzelamy
ale mnie dzis synek urzadzil nie ma co
Juz wszystko mialam naszykowane do kapieli, i do spania, kolacja itd, nagle sobie przsypomnial ze on sie przeciez z babcia i dziadkiem na weeekend umowil na nocleg.
Dzwoni do mojej mamy ona mowi przyjezdzaj. No to wypuscialam wode z wanny, wyrzucilam kolacje, zascielilam lozko, spakowalam mu torbe no i go wieziemy choc juz byla godzina o ktorej on zawsze spi.
Zawiezlismy go, jeszcze troche polatal, moja mama zascielila mu lozko, my wypilismy herbate. Ubieram go w pizamke, czytam ksiazeczke na dobranoc, chce go polozyc spac a on mi na to ze on chce do domu
ze on tu nie bedzie spal, i, ze jak go zostawimy to on bedzie cala noc plakal i, ze ucieknie
Wiec ryk, zal, stanowcze nie, ubralam go i ku niezadowoleniu meza, ktory mial ochote zabrac mnie do kina ten ostatni raz przed dluga przerwa
spakowalam spowrotem do domu.
Niedwano wrocilismy. Matko nie wiem co mu sie porobilo. Zawsze chetnie zostawal i nie bal sie rozlaki, zreszta teraz sam chcial przeciez ja go nie namawialam. A tu taki numer. Jestem teraz przez to pakowanie i rozpakowywanie wkolko taka zmeczona, ze szok. a juz myslalam, ze jutro troche od niego odsapne, a tu nic z tego.... wkurzylam sie
I teraz mam nerwa ciekawe co bedzie jak pojde rodzic.... wkoncu filip ze mna nie pojdzie jak mlody takie cyrki bedzie odstawial
[ Dodano: 2010-11-06, 00:07 ]
Aniu gratulacje za 35 tydzien
Kochana nie martw sie na kocowce pewnie kazda nie raz juz stracila cierpliwosc do pierworodnego. Ja tez nie raz jak na swojego wrzasne to potem caly dzien mam wyrzuty sumienia
ale to jest silniejsze ode mnie, bo zle sie czuje, ledwo daje rade a on czasem takie rzeczy wyprawia, ze naprawde krzyk trudno pochamowac
[ Dodano: 2010-11-06, 00:08 ]
AAAAAa i juz po dwunastej no to u mnie juz klepniety 38
Zaczynam 39