Ja z tego co pamietam nie cierpialam tak po szyciu, ja mialam dosc powazne szycie po dlugim porodzie ale potem bylo dobrze trzymam kciuki ze niedlugo przejdzie mnei przechodzily ciarki jak mialam tam sobie dotknac reka, jakos mnie to odrzucalo
ja mam meza na nocce dzisiaj, a od jutra ma chyba juz wolne, a ja nadal i tak mnei dzis pobolewa tu i owdzie ale chyba na tym sie skonczy dzisiaj, pospalam dzisiaj w ciagu dnia, potem zakupy z mezem i nic specjalnego, zaraz jakis jogurt wrabie, sama nie wiem na co mam smaka, na nic
[ Dodano: 2010-11-15, 21:07 ]
ja tam mialam cewnik po calym szyciu ale tez nie wspominam tego zle bo jak tylko wrocilo mi czucie i rano wstalam to mi go wyjeli, a apropo wyprozniania to ja mialam przepisane takie saszetki i je pilam z woda dwa razy dziennie zeby nie miec zaparc tylko lzejsza kupe, i w sumie z tym tez nie bylo problemu, warto tez sobie przykladac kawalek papieru lub recznika papierowego w okolicach szwow zeby sie czuc troche pewniej lub polewac woda w trakcie siusiu, najgorsze te pierwsze dni potem to juz kwestia przywyczajenie i bedzie sie powoli goic
[ Dodano: 2010-11-15, 21:08 ]
justynka a jak porownasz sobie cc i porod naturalny to co myslsiz???