i tak trzymajmam córcie przy której muszę być.
nie ma za coI dzięki za miłe słowa.
wielkie dziękiI zdrówka życzę.
Kala jeszcze raz gratulacje i prosimy o fotkę najmłodszej pociechy
Zależy od zajęć i wykładowców. Byłam w jeden 4 godziny i myślałam, że umrę z nudów, a zaś innego dnia byłam 11 godzin i było ciekawie. Zależy z kim się ma zajęcia. :)no właśnie podobają Ci się??
Kurczę, nie chwalcie się jedzeniem, bo ja na diecie. Takiej hardcore'owej w dodatku ćwicze. I waga nie spada.robić na obiad tosty z serem i pieczarkami,
Osobiście myślę, że Zosieńka ma wszystko czego potrzebuję, a nam mamom też należą się małe przyjemności. I największy błąd jaki popełniamy to jak rodzi się dziecko marniejemy. A też trzeba zadbać o siebie, nie tylko o wygląd, ale też o dobrą zabawę od czasu do czasu, bo inaczej robimy się nudne i zaniedbane. A kiedy mama nieszczęśliwa to dziecko też. Więc myślę żebyś spokojnie się zrelaksowała. Zosi nic nie będzie, bo przecież ma tatę, który o nią dba i jak będzie coś nie tak gwarantuje, że zadzwoni.jeszcze fryzjer itd, a wolałabym wydać te pieniądze na Zosinkę
Ja mam wykładowczynie od socjologii super. Reszta nawet żartami nie może nas zainteresować tak jak ona bez żartowania. Umie mówić po prostu. A reszta dwie godziny przynudza, a potem strzeli żart i myślą, że są fajni.Ja na studiach miałam świetnego profesora od psychologii,
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość