witajcie kuchareczki! Lekarz mój był i powiedział, ze jak narazie wykluczają mi to zatrucie ciążowe, mam infekcje dróg moczowych, i zobaczymy , jutro mój lekarz ma dyżur i może mnie jutro wypuści do domu, bo jak narazie czekam jeszcze na wyniki posiewu i stężenia tego dobowego moczu .
jeju żebyście wiedziały co ja przeżylam dzis w nocy, smałam 2h. Dziewczyna ode mnie z sali w 24 tygodniu miała okropne krwawienie z łożyska , pielęgniarka dyżurująca dzwoniła do lekarki dyżurującej, zeby do niej zeszła, a ona tylko przez tel zlecala kroplówki, zastrzyki itp, i nie raczyła do niej zejść . W końcu odwieźli ją na porodowkę, i jeszcze nie zeszła, podobno pół na pół ustabilizowana sytuacja, ale , ale kolorowo tego nie widzą. No i od rana afera o tą doktorkę, co tu się dzieje, to normalnie nie chciałybyście tego widzieć.
Sorki, ze ja tak tylko o sobie, ale normalnie nie doczytałam Was jeszcze, bo ta nieprzespana noc mnie bardzo oslabiła