No i wszystkie pouciekały

. Moja córa w domciu, zupka kalafiorowa ugotowana, no i część już zjedzona

, a teraz znów leże z tymi moimi notatkami, i komputeram

. Cura koloruje mikołaja. To tyle u mnie. Miluśka, Paulina czemu się nie odzywacie? Troche Was na wątku nie widać i się zastanawiam, czy czasem na porodówce już nie jesteście
