Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

12 gru 2010, 15:00

Dziewczynki wpadam na chwilke bo nie mam czasu na nic :ico_szoking:

gratulacje za znalezienie pracy i dla Adasia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: ale dzieciaczki szybko rosna :ico_brawa_01:

ja tam podsumuje tylko ze Wiktorek jest tak calkowicie odmienny od Amelki, zreszta tak jak ciaza, jest bardzo rucvhliwy, amelka to na sofie spala a jego strach zostawic bo sie umie przekrecic :ico_brawa_01: wczoraj w nocy kladlam go do bujaka bo nie chcial spac w lozeczku i wyobrazcie sobie ze wyszedl z niego znaczy sie wyslizgnal :ico_szoking: nic sobie nie zrobil ale pupa wyladowala na podlodze wiecteraz zapiety i z mina sroga bo kopie nogami i nic sie nie rusza w dol :ico_szoking:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

12 gru 2010, 15:48

Karolina wierzę że Wiktorek całkiem odmienny bo u mnie jest podobnie:)

Niestety wszyscy jesteśmy chorzy, ja tym razem najmniej, ale M musiałam dać antybiotyk bo ma anginę, Adaś tez dostanie bo mu znowu zlazło na płuca, on sobie kompletnie nie radzi z flegmą, nie umie tego odkrztusić i w efekcie zawsze mu się nadkazi, niestety Tosia też nie lepiej, ale jeszcze się zastanawiam czy na antybiotyk, bo starsza jest więc może sobie da radę choć też jej orkiestra gra w płucach, ech.

Muszę niestety iść do pracy w Wigilie :( i nawet nie wiem kiedy sobie popiekę bo ani dnia wolnego nie mogę wziąć chociaż mi zostało 20 dni urlopu, no ale dzieci na oddziale teraz jest od groma.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

12 gru 2010, 23:13

Gratuluję Martuuniu otrzymania pracy.

Anitko, moje autko naprawdę nie było drogie. A trzeba było zmienić samochód, bo ciągle naprawy starego po prostu by nas chyba zabiły. Chociaż Peugeot naprawdę odsłużył swoje, to już dawno z niczego tak się nie cieszyłam, jak z tego prezentu. Zobaczymy, jak ten będzie się sprawował. Jeździ nim się dziwnie, bo jest naprawdę olbrzymi.
Co do Kacperka, to naprawdę mi go szkoda. Wiem jedno, że jeśli nie jesteś przekonana do lekarza, to szukaj innego. Najważniejsze, że ma dobrą opiekę.

Super Karolinko, że Wiktorek tak świetnie się chowa.

Aniu, to może część rzeczy kup. Skoro pracujesz i nie masz szansy na wygospodarowanie czasu na kucharzenie, to może zamów lub zakup część ciast w cukierni. Szkoda życia na stanie przy garach. Lepiej poświęcić ten czas dzieciom i atmosferze. Ja sobie część rzeczy zrobię teraz, bo i tak siedzę w domu z Amelką. Ale już wiem, że w przyszłym tygodniu raczej nie będę miała czasu na stanie przy garach, bo to co się odwlecze, to nie uciecze. A wiadomo, że nie wszystko zrobię wieczorami i w nocy, bo normalne firmy pracują w dzień. A jeszcze najgorszej flustrująca jest praca w każdy weekend do lutego. Naprawdę nie ma co się zabijać.

A u nas Amelkę też rozłożyło i dostała antybiotyk. Nie miałam kiedy pójść do naszego lekarza i poszłam z nią do innej i nie jestem zadowolona. Raz, że tylko ją osłuchała, zajrzała do gardła a ja musiałam upominać się o badanie uszu. W zeszłym roku katary kończyły się za każdym razem zapaleniem uszy. Pomijam jej stwierdzenie, że należy uporać się z katarem. Na moją prośbę o coś na katar (najlepiej do inhalacji) i nocny kaszel, usłyszałam, że po antybiotyku przejdzie. A dziecko dzisiaj znowu udusić mi się chce. W efekcie sama ją traktuję supreminem. A jutro pójdę do naszej lekarki, żeby się uspokoić i sprawdzić, co jest dziecku. Wiem, że teraz od groma wirusów i wiem, że nasza jeśli poda antybiotyk, to naprawdę trzeba. Dziecko antybiotyku nie brało od zeszłej zimy (lutego). Do tego jeszcze poszłam z nią w piątek do lekarza, bo mi nad ranem pokaszliwała. Dzisiaj, po 3 dniach podawania antybiotyku, chce się udusić. :ico_zly:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

12 gru 2010, 23:26

No jak nie przeszło po trzech dniach to raczej nie działa ten antybiotyk bo pewnie nie był potrzebny. Możesz jej dać Actifed, niby od 6rż ale dobrze wycisza i wysusza drogi oddechowe, tylko uwaga z dawkowaniem. Tosia czasem daje i pomaga. A najlepsze są inhalacje nawet z soli, tosia jest grzeczna ale Adaś to się tak wyrywa i drze że musimy go we dwójke trzymać i nie wielki pożytek z inhalacji niestety.

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

13 gru 2010, 12:29

Witajcie:)
Ania ja wiem że te zastrzyki sa bolesne i jest dla nas koszmarem z nim na nie jeździć ale tak wymiotował że zapewne by nastepny antybiotyk też nie przyjął. Dzisiaj ostatnia dawka i jutro idziemy na kontrole skończymy już doustnie. Nawet nie wiedziałam że tak szybko można dzicko doprowadzić do zapalenia płuc wydawało mi się że do takiego stany to trzeba dużego zaniedbania. Brawa dla Adaśka za chodzienie ale ten czas leci.
Ela biedna Amelka to przez tą odwilż jak zimno zle ale przynajmiej dzieci nie chorują. Jak tam twoi wekendowi uczniowie? Jak tam po powrocie do zawodu?
Martunia gratuluję pracy ale ci fajnie szybko poszło z tym szukaniem.
Karola a jak sobie dajesz rade z dwujeczka czy Amelka dalej zachwycona rodzeństwem?
A u nas fatalnie Kacper już lepiej ale dalej koszmarnie kaszle ale przynajmiej się odrywa no i nie ma goraczki. Ale siedzimy w domu jeszcze tydzień conajmiej zastanawiam się co robić z przedszkolem w tym miesiącu. Trochę jest dla mnie meczące pracowanie popołudniami jak Rysiek wraca ale z drugiej strony nie chciałabym znowu na świeta skonczyć z chorym dzieckiem. Na swieta nie mama nic zrobione okna brudne i chyba nie bede ich myla, kuchnia do sprzatania jak ja w tamtym roku sie uwinełam przecież wtedy Kacper nie chodził do przedszkola? Prezent tylko dla Ryska mam :ico_olaboga:

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

13 gru 2010, 16:07

Ja tam okien też nie myję.

Właśnie Aniu gratulacje kroczków Adasia. Jak ten czas leci.

Anitko mam nadzieję, że zastrzyki, mimo że bolesne, to poskutkują. Zajęcia weekendowe super. Zawsze to odskocznia od tego, co robię codziennie i naprawdę jeżdżę na nie chętnie. Uwielbiam pracę z ludźmi i nauczanie.

Dziewczyny dacie radę ze wszystkim na święta. Ja jutro zrobię z Amelką pierogów z kapustą i grzybami, raz na obiad, a resztę na mrożenie i na święta. Jedziemy do rodziców na święta. Cieszę się, że do moich, ale wolałabym jednak wigilię w domu, jak to zwykle ja. Mam jednak nadzieję, że będzie fajnie.

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

13 gru 2010, 18:37

Ja po pracy nie nadaje się do niczego bo chorych dzieci tak dużo że mamy dostawki a co drugi dzień ostry to trzeba "czyscić" żeby dla innych było. Czasami to nawet sobię na minutę nie siąde przed 12 no ale jest fajnie bo nigdy się nie nudzę a każdy przypadek jest inny:)

Co do świąt to ja mam częściowo posprzątane bo ja codziennie odkurzam bo pedantką jestem i mieszkanie małe, a co do gotowania to a nic nie robię na wigilie bo idziemy do rodziców, ale upiekę makowiec i sernik i zrobię coś na drugie danie na pierwszy dzień świąt.

Prezentów nie mam jeszcze żadnych ale udało się przeforsować losowanie i muszę kupić tylko 4 prezenty nie licząc naszej domowej, bo u jednych rodziców będzie 13 osób a u drugich 7 na wigilii i bym nie wydoliła finansowo z prezentami.

Anita co do pogarszania się dzieci to robią to błyskawicznie rano może być zdrowe wieczorem umierać, dosłownie, a im mniejsze tym szybciej. Mam nadzieje, że Kacper lepiej po kontroli.

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

14 gru 2010, 21:47

hej :-) ja okna wczoraj pomyłam bo były w takim koszmarnym stanie,że jeszcze trochę a nic by nie było widać przez nie...ale co z tego że miałam posprzątane jak dziś syf jak cholera, aż płakac się chce bi się tyle narobiłąm, ale u nas w bloku ciagle remonty więc po pół godziny od zmycia podług i powycieranbia kurzu jest już biało na meblach, a na drugi dzień koty latają po kątach :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: no można sie pociąć z tym sprzataniem.... prezentów nie mam, zakupy częściowo zrobione, no może w wiekszości :-D , a przepraszam kupiłam jeden prezent-sobie buty :-D

Anita oby Kacper szybko wyzdrowiał!!!

Yvone fajnie, że zajęcia Ci sprawiają tyle radości!!!

Ania podziwiam za codzienne odkurzanie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

17 gru 2010, 15:50

Marta gratuluję pracy. A mozesz napisać coś więcej np. czym się będziesz zajmować. Pisałaś wcześniej, że twój mąż zmienia pracę. Znalazł coś ciekawszego?

Ela ale super, ze masz nowy samochód. Mi się tez Mondeo podoba ale strasznie duzy i chyba nie potrafiłabym nim zaparkować. Dlatego mam Micre dla siebie a maż ma BMW kombi. Myślimy o kupnie czegoś zamiast BMW i jednym z typów jest właśnie Mondeo :ico_oczko:

Anita u nas tez tak było z zapaleniem płuc w lutym. Byłam z dzieckiem u lekarza i stwierdził że płuca i oskrzela czyste a po paru godzinach Patryk mało się nie udusił i 40 stopni gorączki. Ja w takim wypadku jadę na ostry dyżur do szpitala. Nas w lutym zostawili na tydzień w szpitalu.

Tydzień temu tez byliśmy na ostrym dyżurze bo Patryk mało się w nocy nie udusił od flegmy i kaszlu. Lekarka zaleciła tylko inhalacje i puściła nas do domu bo dopiero zaczęło mu lekko poświstywać w oskrzelach. Siedział tydzień w domu i się rozeszło. Na szczęście obyło się bez antybiotyku.
Parę dni przed tym miał okropny katar i tez dawałam mu krople do oczu do nosa (Floxal) tak lekarz zalecił.

My na święta wyjeżdżamy do Karpacza. To znaczy nasza trojka i moja siostra z dziećmi. Pierwszy raz będziemy święta spędzać w górach bez rodziców.
Szwagier cisnął mnie żebyśmy pojechali bo ma dosyć udawania od święta jednej wielkiej kochającej rodziny a na co dzień zero pomocy i w sumie stwierdziłam ze dobry pomysł. Moi rodzice już się pogodzili z myślą ze nas nie będzie i spędzą święta z babcia a teściowie nic jeszcze nie wiedza. Ale będą mieli miny :ico_zly: jak się dowiedzą. Akurat na ich opinii mi kompletnie nie zależy
Uroczysta kolacje wigilijna będziemy mieli w drewnianej karczmie. Zobaczymy co z tego będzie :ico_oczko:

Ja prezentów też nie mam. Jutro mam się udać z siostrą na zakupy.

Była już u ortopedy z moim kolanem i muszę mieć operację. To co Ania pisałaś artroskopie czy jakoś tak. Na NFZ dopiero w kwietniu jest miejsce a prywatnie 4 tysiące kosztuje więc poczekam chociaż ból jest okropny i praktycznie co noc budzę się po kilka razy tak mnie boli i nie mogę nogi wyprostować. Najgorsze jest to, że nie mogę do operacji i kilka miesięcy po niej chodzić na aquaaerobic a o nartach to już nie wspomnę.

U mnie nastrój kiepski. Mój małżonek mnie tak wkurzył, ze mam ochotę wyrzucić go za drzwi. :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: Czy wasi mężowie to tez tacy lenie jak mój? Jak mu nie powiem, że coś jest do zrobienia to sam się nie domyśli. Tylko tyle z niego pożytku, że dzieckiem się zajmie i zawiezie i odbierze z przedszkola.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

21 gru 2010, 18:28

Sylwia dałabyś radę i mondeo. Mnie nawet idzie, chociaż jeszcze czasem się boję wciskać. Ale po kauflandzie w sobotę i dzisiaj, to już nic nie jest mi straszne. W końcu jestem usatysfakcjonowana, bo mam większe auto niż mój M. Ale on ma nowiutkie, bo z tego 2010 roku, a moje jednak 10-cioletnie. Ale nieważne. Grunt, że wygodne i naprawdę zwrotne.
Co do operacji, to współczuję oczekiwania. Po prostu szlag człowieka może trafić na działanie tego wszystkiego u nas. :ico_zly:
Wczoraj wyrobiłam sobie i mojej Amini EKUZ i dostałam informację o służbie zdrowia w Niemczech i Holandii, bo tam się wybieramy i oni tam mają po prostu dopłaty do wielu rzeczy. Czemu u nas tego nie zrobią. Przecież byłoby więcej kasy,a do tego jeszcze oficjalnie, by się dopłacało, a nie po 4 tys zł. Po prostu szlag człowieka trafia i jeszcze pan wiceminister zdrowia, który w tvn 24 przyznaje, że on nie wie, gdzie jest zgubiło im się 12 miliardów zł.
Sylwia co do wyjazdu, to super sprawa. My w tym roku jedziemy do moich rodziców. Oczywiście mój M miał już rozmowę z rodzicami na ten temat, ale to nie moja sprawa. Jego rodzice, tak więc jak on to załatwia, to jego sprawa.
Martuuniu znam z autopsji taką syzyfową prace. Nasz blok oddali w zeszłym roku i jeszcze remonty.

Mam prześliczną choinkę.

Wróć do „Przedszkolaczki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 0 gości