Gratuluję Martuuniu otrzymania pracy.
Anitko, moje autko naprawdę nie było drogie. A trzeba było zmienić samochód, bo ciągle naprawy starego po prostu by nas chyba zabiły. Chociaż Peugeot naprawdę odsłużył swoje, to już dawno z niczego tak się nie cieszyłam, jak z tego prezentu. Zobaczymy, jak ten będzie się sprawował. Jeździ nim się dziwnie, bo jest naprawdę olbrzymi.
Co do Kacperka, to naprawdę mi go szkoda. Wiem jedno, że jeśli nie jesteś przekonana do lekarza, to szukaj innego. Najważniejsze, że ma dobrą opiekę.
Super Karolinko, że Wiktorek tak świetnie się chowa.
Aniu, to może część rzeczy kup. Skoro pracujesz i nie masz szansy na wygospodarowanie czasu na kucharzenie, to może zamów lub zakup część ciast w cukierni. Szkoda życia na stanie przy garach. Lepiej poświęcić ten czas dzieciom i atmosferze. Ja sobie część rzeczy zrobię teraz, bo i tak siedzę w domu z Amelką. Ale już wiem, że w przyszłym tygodniu raczej nie będę miała czasu na stanie przy garach, bo to co się odwlecze, to nie uciecze. A wiadomo, że nie wszystko zrobię wieczorami i w nocy, bo normalne firmy pracują w dzień. A jeszcze najgorszej flustrująca jest praca w każdy weekend do lutego. Naprawdę nie ma co się zabijać.
A u nas Amelkę też rozłożyło i dostała antybiotyk. Nie miałam kiedy pójść do naszego lekarza i poszłam z nią do innej i nie jestem zadowolona. Raz, że tylko ją osłuchała, zajrzała do gardła a ja musiałam upominać się o badanie uszu. W zeszłym roku katary kończyły się za każdym razem zapaleniem uszy. Pomijam jej stwierdzenie, że należy uporać się z katarem. Na moją prośbę o coś na katar (najlepiej do inhalacji) i nocny kaszel, usłyszałam, że po antybiotyku przejdzie. A dziecko dzisiaj znowu udusić mi się chce. W efekcie sama ją traktuję supreminem. A jutro pójdę do naszej lekarki, żeby się uspokoić i sprawdzić, co jest dziecku. Wiem, że teraz od groma wirusów i wiem, że nasza jeśli poda antybiotyk, to naprawdę trzeba. Dziecko antybiotyku nie brało od zeszłej zimy (lutego). Do tego jeszcze poszłam z nią w piątek do lekarza, bo mi nad ranem pokaszliwała. Dzisiaj, po 3 dniach podawania antybiotyku, chce się udusić.