Ja na Twoim miejscu zapytała go co planuje na świeta na obiad , bo ty masz dzien wolny i tak z ciekawosci pytasz co on przygotuje.a on ze ma wolny dzien i mi w niczym nie pomoze nawet dzieci nie przypilnuje zebym mogla pojsc.
I jeszcze bym nie sprzatala, bedzie jak bedzie . A jak zrobisz za niego to wszystko to za rok masz jak w banku taka samą sytuacje.