U mnie w domu było niemalże identycznie :) Mama zawsze była be a tata cacy. U nas jest całkowicie inaczej jesteśmy zgodni w wychowaniu córeczki gdy ja zwrócę jej uwagę i jest smutna mąż jej nie pocieszy tylko poprze moje zdanie...Ja tylko dodam, że u mnie w domu tata nam wszystko odpuszczał a mama ustalała reguły, których starała się trzymać. I w ten sposób i tak zawsze jakoś udawało się uniknąć kary dzięki łaskawości taty. To jest przykład na to jak ważna jest zgodność rodziców w wychowaniu i że zawsze muszą się wzajemnie wspierać, żeby te wszystkie reguły miały sens.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość