zeby sie przekonac, ze to, co tak pieknie brzmi i wyglada na stronie internetowej albo katalogu, w rzeczywistosci wygląda zazwyczaj zupełnie inaczej, a najwazniejsza jest kasa.
tu nie do konca sie zgodze bo chodzilam do prywatnej podstawowki i gimnazjum i jezeli tylko bedzie mnie na to stac i znajde dobra szkole to posle Lenke do prywatnej. Powiem prosto-chodziłam do prywatnej podstawowki zeby isc do dobrego panstwowego liceum i na panstwowa uczelnie. Moze w naszej szkole nie bylo "niewiadomo czego", ale poziom byl wysoki, no i klasy mniejsze co moim zdaniem jest dosc istotne na poczatku edukacji.
Jezeli chodzi o przedszkola to sama jestem doswiadczona
![n :ico_oczko:](./images/smilies/xx_oczko.gif)
chodzilam na poczatku do panstwowego, potem poszlam do prywatnego, ale wtedy wygladalo to zupelnie inaczej, byl 91 rok
![n :ico_oczko:](./images/smilies/xx_oczko.gif)
przedszkole bylo super i z tego co mowila moja mama w podobnej cenie, wszyscy mielismy angielski, nie trzeba bylo zostawac dluzej. Niestety przedszkole nie przetrwalo i znowu poszlam do panstwowego. Pamietam ze w tym prywatnym byla bardziej rodzinna atmosfera, dwie grupy.
Teraz wyglada to nieco inaczej, wymyslaja przedszkola Montesorianskie, językowe i inne cuda, Lenke chce poslac do panstwowego.
A w naszym prywatnym zlobku jest super. Szkoda tylko ze kosztuje 850zł i zwyczajnie nie dajemy rady. Do czerwca jakos dociagniemy, a potem wyczekany (przez 14 m-cy) zlobek samorzadowy.
Tak po prawdzie wszystko zalezy. W jednym masz jedzenie "jedynka" i dziadostwo, w innym jest na prawde super. Trzeba przyjsc, zobaczyc, pogadac z rodzicami.
Pamietam jak odbieralam kiedys Lenke i przyszly dwie babki obejzec nasz zlobek, pod drzwiami uslyszaly przerazliwe krzyki i byly przerazone, w koncu sie nie zdecydowaly. A krzyki byly w wykonaniu patryczka-2,5 latka ktory po prostu sie buntowal bo czegos tam nie dostal
![:-D](./images/smilies/002.gif)
I prosze jaka roznica - ja ciesze sie ze panie nie ulegaja histeria, a inny rodzic jest przerazony bo dziecko placze.