małgosiu co do chrzcin to my planujemy w sumie sama nie wiem kiedy.....
ale ok marca kwietnia pewnie, jak młody troszkę podrośnie i bedzie ciut cieplej
igora chrzciny były w domu, wszystko praktycznie robili teście (wtedy jeszcze z nimi mieszkaliśmy) a teraz to juz u siebie.
My mieszkamy w szeregowcu więc na dole mamy tylko jeden pokój 20 m (3 pokoje na do góry), do tego dochodzi 8 dzieci w wieku 0-7 lat i ok 16 dorosłych. Bedzie ciężko, już na samą myśl to sie boję. mąż chce w lokalu ale ja nie wiem co zrobić. ja sobie myśle tak, ze msza św bedzie napewno o 18.00, w domu bedziemy ok 19.00 czyli kolacja i kawa i do domu. U nas dużo małych dzieci wiec beda sie szybko rozjeżdzać żeby dzieci połozyć spać
Moja mama mi popiecze placki, teściowa troszkę przy mięsku i myślę że jakoś sie zorganizujemy a jeszcze jedna kwestia wchodzi w grę a mianowicie pieniążki. W domku troszke taniej napewno.
i tyle moich wywodów
a ja dziś nerwowa jestem
mały mi cały dzień wisi na cycku, jest czujny bo jak mi orzyśnie i chce go odłożyć to zaraz sie wierci i budzi
nic nie mogę zrobić
mama nadzieję tylko że teraz zasnął choc na godz
a jeszcze dziś kolęda