gozdzik, z rad co do Lilci to rozne padnely i z niektorych korzystam a niektorych sie boje. Naprzyklad radza zeby karmic gora 2 , ale przeciagnelam ich na 3 razy w nocy, ze ona wytrzyma to tylko przyzwyczajona jest, nie glodna, i zeby zamiast karmienia podac wode. Z tym ze roznica miedzy mna a A. jest taka ze ja mam piersi a takze jestem bardziej z nia przywiazana wiec najlepiej zeby A. podawal wode, ze wtedy mniej bedzie protestowac. Dzisiaj Lilcia wywinela numer i spala od 20.30 do 11.30 gdzie ja na karmilam a potem obudzila sie dopiero o 5.30 wiec nie bylo potrzeby zeby A. do niej wstal, wzial ja dopiero z rana jak juz calkiem sie obudzila. Ale taka nocka jak dzis to nie spotykanosc u nas, wiec jutro jesli mala bedzie sie budzic jak zawsze zatrudnie A. Glownie ze wzgledu na to ze ja nie mam sil na harce z woda i placz. Innym pomyslem bylo zeby mala wyniesc z naszej sypialni (ona nie spi z nami w lozku tylko j przenosze do siebie po kazdej nocnej pobudzce ) ale mowia ze jesli spi w tej samej sypialni to moze czasem ja buzimy niechcacy, chrapaniem, chrzasnieciem itp. ze czasem to pomaga. Jeszcze inna rade co otrzymalam to to ze najlepiej jakby Lilcia spala na dworzu podczas dziennych drzemek, Lilcia akurat ma zazwyczaj tylko jedna drzemke popoludniowa kolo godz 12, a jak sie obudzi o 14 to tez krotka 20 minutowa kolo 17, ale normalnie spi do 15-16 wiec ta wieczorna drzemka nie jest jej potrzebna. No i zeby ja do wozka wsadzic, cieplo ubrac i na dwor. U nas akurat jest taki zwyczaj, wiec nawet jak ktos w bloku mieszka to stawia pod blok i tyle, ale mozna rowniez balkon urzywac. My mieszkamy w domku wiec to kwestia wystawienia jej za drzwi. No ale tyle sie rzeczy teraz dzieje i walczymy teraz o nocki wiec jeszcze poczekam z tym spaniem na dworzu. Ale jak pojdzie do opiekunki tam wszystkie dzieci spia na dworzu wiec lepiej zeby sie juz w domciu nauczyla tego. No wiec rada spania na dworzu w ciagu dzionku ( byle nie mgla i -10 ) ze to polepsza sen w nocy.
Co dokladnie nas sie dotyczylo jeszcze to to ze mala jakby nigdy nie zostala oddzielona pepowina ode mnie, wciaz laczy nas taka niewidzialna linia, dlatego w nocy czesciej sie budzi, ma duza potrzebe bycia przy mnie, w ciagu dnia to samo. A ze wlasnie jest tez bardzo wrazliwa i strachliwa wiec zawsze myslalam ze to zle dla niej, wprowadzac jakies zmiany, ze moze poczuje sie zagrozona lub cus, ale z rozmowy wyniklo ze to lepiej dla niej poluzowac miedzy nami wiez, zeby wlasnie tez otworzyla sie bardziej na swiat, ale tez zeby w naszej rodzince moglibysmy funkcjonowac bardziej jako calosc a nie grupki - ja Lilcia i A. Julcia. No i to nocne spanko jest jedym z krokow w kierunku do celu. Ja ogolnie czuje ze to wszystko sie zgadza, tyle ze sie boje sama Lilcie tez jakby zawiesc. Ale tez nie chce by w przyszlosci myslala ze wszystko jej sie nalezy, zeby byla egoistyczna bo tylko ja, ja, ja. Jak narazie wszyscy skacza wedlug jej humoru.
Wazne tez zeby w ciagu dnia bylo malo karmien, zeby wlasnie wiecej jadla normalnego jedzonka. Ona akurat jedzonko ladnie je, wczoraj dodatkowo po obiadku dalam jej kanapeczki, zjadla pol takiej dlugiej oczywiscie w kostkach, i zastanawiam sie czy to nie po tym tak lepiej spala dzis

normalnie podaje tylko piers przed spaniem bo kaszki nie moze ( nie chce tej z miksem tego specjalnego mleka, zle jej smakuje ).
Jeszcze co sie balam ze jak mala bedzie protestowac to jej to zaszkodzi, ale pani mnie zapewnila ze najgorsze jak rodzic zostawi sama ja i wyjdzie z pokoju, ze w jej wieku to moze byc traumatyczne przezycie, ale jesli np A. poda jej wode i polozy ja do lozka a ona bedzie protestowac to ma po prostu z nia obok rozmawiac, mowic ze ja rozumie ze jest jej ciezko, ale musi sie nauczyc spac w swoim lozeczku dla jej dobra. Ze tak jest i koniec. Ja tak uczylam ja zasypiac sama w ciagu dnia i dotad nieraz zachce jej sie protestowac i zawsze uzywam tej metody. Jak sie przeciaga sprawa za dluga to wyjmuje ja z lozeczka, ona najbardziej reaguje w pierwszych minutach potem sie uspokaja, za to jesli zacznie sobie gadac i gadac bez konca to wtedy wlasnie ja wyjmuje.
Niewiem jak bedzie szlo z jej nocnym spankiem, narazie bedziemy probowac tej wody

No i pomysle z tym spaniem na dworzu.
[ Dodano: 2011-01-06, 11:36 ]
wisnia3006,

rozaniec a wiekszosc matek nie ma czasu zeby tylek podetrzec dobrze po kiebelku
