Epilepsja,astma,alergia,porażenie splotu barkowego...

[eve.ok]

Ojej, to jeszcze azs do kompletu macie?
My jesteśmy na etapie ustalania alergenów, ale nam wyjątkowo opornie idzie...

[zubelek]

eve.ok, my niby wszystko wyeliminowałyśmy ale i tak się czasem coś trafi.Kto wie,może coś i w powietrzu wisi.Ważne,ze mamy dobre leki,opiekę poradni alergologicznej,neurologicznej,kardiologicznej,to najważniejsze,bo gdy coś się dzieje,zawsze mogę tam się zgłosić.

[kasia1974]

Wasze dzieci maja szczescie ze maja takie mamy jakimi jestescie.

[zubelek]

kasia1974, dziękuję.Mój M kidyś zadawał sobie i mi pytanie,dlaczego to nam się trafiło chore dziecko?Dbałaś o ciążę,siebie i dziecko a mimo to...a inne piją,palą,ćpają i rodzą zdrowe dzieci...Wiecie co? Odpowiedź jest prosta.Te pijące,palące,ćpające ,niedbające,którym nie zależy na zdrowiu i życiu własnych dzieci nie mają chorych dzieci,bo nie potrafiłyby ich kochać,nie potrafiłyby o nie dbać,wyżuciłyby je na śmietnik.My potrafimy i dlatego to my je mamy.Jest ciężko ale w nagrodę mamy ich miłość.

[kasia1974]

Kiedys ktos madry w telewizji powiedzial ze tak naprawde to nie powinnismy zadawac sobie dlaczego nam sie to przytrafilo tylko przytrafilo sie to naszym dzieciom,przeciez my jestesmy zdrowi sprawni i silni psychicznie i dlatego mozemy sie nimi opiekowac.Najwazniejsze jest to aby je kochac i wtedy reszta jakos latwiej przychodzi.

[ Dodano: 2007-03-22 ]
Moj Kubus dzieki temu ze wciaz z nim pracujemy rozwija sie w miare dobrze ale prawda jest taka ze w najgorszym przypadku mogl od urodzenia nigdy nie wstac z lozka nie mowic itd.............az boje sie myslec ,ciesze sie ze ma jakby lagodniejsza wersje swojej choroby.

[marmati]

Witajcie. Jestem mamą Mateuszka z mpdz czterokończynowym. Mam nadzieję, ze będziemy wymieniać się informacjami.

[kasia1974]

No hej,napisz troszke wiecej o was

[zubelek]

marmati, chętnie poznamy Twoją historię...

[marmati]

Mateusz jest moim drugim dzieckiem. A nawet trzecim bo jest drugim z bliźniaków. Urodził się w 27 tygodniu ciąży z wagą 960 gram i miarą 25 centymetrów. Za wielki to nie był . Jego brat był większy gdyż ważył 1090 i ierzył 27 cm. Mateusz urodził się w zamartwicy bez oznak życia. Dostał 1 punktów za delikatne bicie serca. Jednak jego siła i moja wiara przywróciły go do życia. Macinek od początku sobie radził świetnie. Jednak los sprawił, ze Marcin po prawie dwóch latach ciagłej walki odszedł. A Mateusz nie miał sznas a jest z nami. Niestety pomimo intensywnej rehabilitacji i ciągłej walki idziemy bardzo małym,i kroczkami do przodu. Obecnie Mati już pełza. Dla mnie to radość bo rok temu leżał plackiem. Mati ma siostrzyczkę. Martulka ma 10 lat i jest fantastyczna córeczką. Bardziej szczegółowo historia moich smyków opisana jest na blogu jaki prowadzę. Zapraszam

[Sosna]

brawo dla Was