Skoro i tak się załatwia dając w łapę, albo korzystając z synomii i nepotii, żeby ładnie nazwać, to dlaczego nie zrobią oficjalnych dopłat, albo oficjalnych prywatnych pakietów ubezpieczeń lub czegoś takiego. Właściwie najbardziej denerwuje właśnie to, że człowiek całe życie pracuje, daje na ten burdel, a potem w efekcie z tego nie korzysta. Ja sama parę razy miałam ścięcia w przychodnie o skierowanie na badanie, bo oni mają limity. A co mnie to obchodzi. Mnie nikt o moje limity nie pyta, a zaliczam się do tych nielicznych, którzy płacą i to na genetycznych bezrobotnych, rolników i bandę urzędników, którzy grzeją stołki nie wiadomo poco, bo jedna osoba może robić to, co teraz robi pięć, a ich pensje wypłacane są z budżetu, do którego wpływają pieniądze od takich jak ja. Czyli zaliczam się do 1/3 społeczeństwa naprawdę pracującego.
To niech oszczędzają na tych, co nie płacą składek. Nie rozumiem, dlaczego z moich podatków i zusów mam utrzymywać innych. Niech se zapracują.
Umowa pokoleń ok. Mam ojca i matkę i z mojej pensji niech pobierają na nich, tak samo jak z mojego rodzeństwa, a nie na xsińskiego czy kogoś tam
Jednak złość i jakieś takie rozżalenie zostaje. Wczoraj byłam po kasę ze starego mieszkanie i lokatorzy nie zapłacili całości, bo nie mają. Fajnie, wszystko rozumiem, tylko czy mnie bank pyta czy mam. Rozumie. Nie, ściąga z konta i od razu dowala odsetki. Czasem żałuję, że nie jestem osobą bez empatii. Takim jest łatwiej. A tak czekam i zakładam ze swoich.
Co do taty, to powiedział, że poczeka, jeśli znowu przełożą, to zaczniemy szukać innego szpitala lub zapłacimy lekarzowi, żeby go przyjął poza terminem. Trudno. Tylko naprawdę skoro mamy szukać czy płacić, to ojciec lepiej by wyszedł oszczędzając przez te ponad 30 lat pracy składki. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Swoją droga Janiołu, to dobrze, że udało się Wam z babcią do grudnia. W sumie włos się jeży, kiedy człowiek słucha. To nie jest wina nawet samego personelu, chociaż ten lekarz, co kierował twoją babcię, to chyba jakiś konował i szkoda, że kretyn nie ma świadomości tego.
Mojej siostry szwagierka teraz leży na paliatywnej w Niemczech i po prostu tragedia i to duża, ale dzięki temu mogę porównać z naszą służbą zdrowia i naprawdę nie ma co porównywać. Mamy naprawdę świetnych lekarzy, świetne pielęgniarki i co z tego, skoro system jest chory.