Hello
Ja poprzednio rodziłam normalnie na łóżku chociaż wysyłali mnie 2 razy do wanny, ale to na uśmierzenie bólu bardziej. W ogóle to dobę wcześniej wody mi odeszły, ze szpitala nas odesłali i wróciliśmy ponownie jak już skurcze miałam. Ja na szczęście nie wspominam źle porodu. Rodziłam w normalnym angielskim szpitalu i wielką blokadą była dla mniej niedostateczna znajomość angielskiego, ale na sali porodowej okazało się, że położna odbierająca poród to polka także pofarciło mi się
Teraz chyba też decyduję się na normalny łóżkowy poród, aczkolwiek mam jeszcze czas do namysłu. Moja koleżanka rodziła w wodzie i zachwalała sobie więc pogadam z nią jeszcze na ten temat.
W ogóle to w poprzedniej ciąży ni trochę nie bałam sie porodu, a to dlatego, że nie wiedziałam jakie to przeżycia, jaka skala bólu.. Ale teraz pomimo tego, że poród nie był trudny i nie pamiętam już tego bólu to mam w sobie teraz taki strach do porodu
Ale jak zobaczyła i usłyszałam Kubulę ( jeszcze wtedy mikołaja hihi
Ja też chciałam dać Norbiemu na imię Mikołaj, ale nie upierałam się przy tym bo mojemu Rafałowi nie podobało się to imię z racji oczywistych skojarzeń no i to, że dziwacznie by brzmiało zangielszczenie.
Idę kąpać Norberta i do spania niebawem.