Manenka, ale miałaś dzień ciężki, współczuję.
no już więcej pochwał nie wymyślę, super po prostu tam masz, aż chce się rodzić dziecia kasę tu za poród bardzo dużą dają 35 000kr to jakieś 17 000zł , wiec całą wyprawkę kupisz i jeszcze zostanie
hehehee, dzięki, a zrobiłam go według tego przepisu:link usunięty przez obsługę forum pierwszy raz taki tort robiłam i bałam się, że może nie wyjdzie, ale na szczęście się udał.Tort nie mam pojęcia jak to zrobiłaś gdybym wiedziała ,że taka zdolna jesteś zamówiłabym podobny synusiowi na urodziny Normalnie szacun kobito
współczuję, wiem co musisz czuć, w zeszłym roku 01.03 nasza kotka zdechła, była z nami 10 lat i była moją wielką przyjaciółką, rano czekała aż wstanę z łóżka, czasem mnie poganiała i prowadziła do łazienki, gdzie siadała na pralce i cierpliwie czekała aż się wyszykuję, martwiła się Ulę, jak tylko ta zaczynała płakać, to Mysia przychodziła i siadała obok niej i patrzyła czy wszystko z nią dobrze. Rozchorowała nam się w grudniu 2009 roku, okazało się, że to coś z wątrobą, leczyłam ją, robiłam badania, ale pogorszyło się jeszcze bardziej i w marcu skończyła swoje życie. Mloda była i mogła jeszcze pożyć wiele lat, teraz jej nie ma i czasem jak o niej wspomnę, to tak mi przykro i płakać mi się chce...ale jak będzie cierpiała mimo wszystko musimy zdecydować na najgorsze ,ale to decyzja nie do podjęcia jak dla mnie ...
aha no to w takim razie mi też by nic nie przysługiwałomy oboje pracowaliśmy na czarno wtedy bo nie mielismy pozwolenia na prace więc nic nam nie przysługiwało ni ubezpieczenie ni lekarze ni
biedna współczujęWłaśnie musiałam odejść od kompa bo moja suczka miała atak padaczki bidulka odkąd bierze leki ma je rzadziej i słabsze ,ale ma znów pewnie trzeba będzie zwiększyć dawkę leków ...ale jak będzie cierpiała mimo wszystko musimy zdecydować na najgorsze ,ale to decyzja nie do podjęcia jak dla mnie ...
dlatego wyjechałam, na pewno mi się lepiej żyje tutaj, chodź jezyka jeszcze nie znam musze wszędzie po angielsku się dogadywac, mój angielski też taki sobie, ale dogadać się dogadamno już więcej pochwał nie wymyślę, super po prostu tam masz, aż chce się rodzić dzieci
właśnie dlatego ja nie mam żadnego zwierzęcia i nie chcę miećale jak będzie cierpiała mimo wszystko musimy zdecydować na najgorsze ,ale to decyzja nie do podjęcia jak dla mnie ...
życie dużo lepsze niż w Polsce. szkoda tylko, że tak dalekodlatego wyjechałam, na pewno mi się lepiej żyje tutaj,
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość