Awatar użytkownika
Mariola_Larose
Korona za gadulstwo;-)
Korona za gadulstwo;-)
Posty: 571
Rejestracja: 03 lis 2010, 20:15

05 lut 2011, 23:32

Wiola85 wiem wiem :) muszę chyba więcej siedzieć żeby nic nie przeoczyć ;)
co do sałatek ostatnio mam nalot na sałatkę z pieczarkami... mmm.... :-D :-D :-D
ostatnio namawiam mojego K żeby na walentynki zrobił mi swoją popisową sałatkę gyros (zrobiła bym sama ale nie chce zdradzić mi przypraw a mi tak nie wychodzi:/ ) :-D ciężki chłopak do współpracy :ico_haha_01:

Murchinson
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3534
Rejestracja: 23 wrz 2010, 15:08

06 lut 2011, 07:07

Witam,
:ico_tort: i :ico_kawa: za 100 :-D
Ja nie śpię od 3.30, już druga noc z rzędu tak się budzę i zasnąć później nie mogę :ico_placzek: . Chyba oszaleję, bo później chodzę nieprzytomna cały dzień i bez kawy (a raczej napoju kawowego jak mówi mój D) nie daję rady.
Idę z psem na spacer a potem dalej będę czytać książkę bo co innego mam robić o tej porze i to w niedzielę.

Awatar użytkownika
zoola27
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 24 sie 2008, 20:07

06 lut 2011, 09:23

hej!
wczoraj mielismy rewelacyjny dzien !najpierw bylismy na tej pizzy a pozniej u znajomych ktozy maja 2 miesieczna córecze ! Nataszka bardzo była zainteresewona mała :-D
dostałam od tej kolezanki 2 opakowania pampersow bo jej cora juz wyrosła i podkłady poporodowe :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

powiem wam ze lekarz DOBRY LEKARZ to bardzo duzo....my trafilismy do obecnego po wielu niemiłych perypetiach............dojerzdzamy do niego 40 km ale warto..........teraz załuje ze nie trafiłam na taka kompetentna osobe jak on duzo wczesniej..........moze było by inaczej........pierwsza ciaze straciłam........wiem ze tak musiało byc ale to co nam lekarze nerwow napsuli............obecny jeste rewelacyjny.....zawsze powtarza ze moge do niego zadzwonic nawet w nocy...........gdybym miala jakiekolwiek watpliwosci to dzwonic lepiej panikowac niz cos przeoczyc :ico_sorki:
a i kasy miedzy wizytami jak sie do niego z czyms jedzie to nie bierze :-D

Awatar użytkownika
Koroneczka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2246
Rejestracja: 19 paź 2010, 11:10

06 lut 2011, 10:29

Witam się dziś i ja :-)
Murchinson, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za 100-dniówkę:-)

zoola27, ja też na mojego trafiłam, w sumie z polecenia, po wielu nieprzyjemnych doświadczeniach. Dopiero on profesjonalnie się mną zajął, zrobił badania. Dla innych lekarzy jedno poronienie to normalka, traktowali mnie jakby nic się nie stało, a mi się świat zawalił, po drugim już trafiłam na mojego obecnego lekarza...już miesiąc po znowu byłam w ciąży i wszystko przebiega książkowo! Dzięki niemu, bo stwierdził co mi jest :ico_brawa_01:

U nas wczoraj też było cieplutko, ale wiatr niesamowity- dzisiaj chyba spokojniej, bo drzewa stoją w miejscu :ico_sorki: :ico_sorki:
Mnie wczoraj mąż zabrał na obiad do Restauracji Meksykańskiej- ale pojadłam :-)
A dzisiaj siedzę w domku, bo mój K na giełdę samochodową z bratem!

Popołudniu idziemy do mojego brata zobaczyć nowe mieszkanko, bo się przeprowadzili z bratową :-) A ja nic nie kupiłam na nowe włości...może gdzieś w markecie coś znajdę :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Motylek22
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2838
Rejestracja: 29 kwie 2007, 16:27

06 lut 2011, 11:52

Koroneczka, a jaka byłą przyczyna poronień u Ciebie? Jeśli mogę spytać :ico_sorki: Ja pierwszego dzidziusia też straciłam, ale lekarze podchodzili do mnie wspaniale. Jak zaszłam w kolejną ciążę po pół roku bo tyle kazała mi czekać moja ginka to od razu dostałam L4. I ogólnie przez całą ciąże na mnie chuchała i dmuchała :ico_oczko: Tylko że u naszej dzidzi prawdopodobnie byłą wada genetyczna i dlatego przestał się rozwijać. Dowiedzieliśmy się o tym po 4 tygodniach. Tak więc w moim przypadku ciąża dobrze się trzymała i nie nastąpiło poronienie, miałam zabieg w szpitalu.
Teraz byliśmy dużo spokojniejsi bo wiemy że mogę urodzić zdrowe dziecko. Już tak na siebie nie dmucham :ico_oczko:

Dzisiaj kolejny dzień odwiedzin :ico_oczko: Na 13 jeszcze teściowa nas zaprosiła na obiad i takich znajomych a o 19 idziemy na kolejną imprezkę :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

06 lut 2011, 11:55

Hejo ja na szczescie nie mialam zadnych przykrych doznan zwiazanych z lekarzem, chodzilam do mojego w pierwszej ciazy i teraz tez.
Mnie wczoraj mąż zabrał na obiad do Restauracji Meksykańskiej- ale pojadłam
mniam tez bym sobie gdzies poszła, ale niestety nie ma czasu na takie wypady.

:ico_brawa_01: Murchinson, :ico_tort: za stowke :-D i współczuje z tym spaniem.

Nowa myslmy czekali prawie 2 miesiace po porodzie z seksem, ale ja nie mialam takich fajnych wrazem, czułam sie jakby mnie ktos rozdziewiczal, bolało mnie bardzo i tak przez kilka razy, ale potem doszlam do siebie :ico_haha_01: :-D

[ Dodano: 2011-02-06, 10:59 ]
Motylek22, ja tez pierwsza ciaze poroniłam, przyczyna tez musiała byc jakas wada genetyczna, bylo to w 9 tygodniu i tez lezałam w szpitalu na zabiegu.
Potem z Filipkiem dostalam krwawienia na poczatku ciazy i odrazu w szpitalu na podtrzymaniu wyladowałam, na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo.
Ta ciaza przebiega od poczatku bez komplikacji o oby tak dalej :-)

Awatar użytkownika
Koroneczka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2246
Rejestracja: 19 paź 2010, 11:10

06 lut 2011, 12:05

Motylek22, okazało się, że mam za gęstą krew, zwiększona krzepliwość, też do małych naczyń mojego dzidziusia nie dochodziło tyle krwi ile powinno i ciąża obumierała. Teraz od początku jestem na zastrzykach z clexane i jest ok :-) Miałam też badania genetyczne, ale wyszły ok :-)
Po drugim poronieniu lekarz kazał nam poczekać minimum 3 miesiące...no ale zaszłam w ciążę miesiąc po :ico_wstydzioch: Jak robiłam test ciążowy to się popłakałam tak się przestraszyłam... byłam pewna, że znowu będzie coś nie tak, bo tak szybko i w ogóle. Strasznie bałam się iść do lekarza, myślałam, że dostane kazanie hehe ale od razu się mną zaopiekował i zrobił wszystko, żeby utrzymać tę ciążę! Nio i się udało :ico_brawa_01:

Właśnie się dowiedziałam, że ciocia mojego K umarła- miała nowotwór wątroby :ico_placzek: :ico_placzek: Tak mi teraz przykro, bo zostawiła męża po amputacji obu nóg i syna z zespołem Downa :ico_sorki: Niektórym los nie szczędzi cierpień. Całe życie im poświęciła i na koniec jeszcze takie okropieństwo ją dopadło :ico_sorki: Tak się zastanawiam jak oni sobie teraz bez niej poradzą :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
NOWA
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3679
Rejestracja: 29 paź 2007, 14:50

06 lut 2011, 12:18

hej

Ja się relaksuję z kawka i kompem, maż pojechal z Polą na basen tak więc jest cisza i spokój. Obiadek robimy w domku (wprawdzie mielismy zaporszenie do moich rodziców, ale nie chce nam się jechać), mąż ma ochotę na schaboszczaki więc niech robi :ico_sorki:

Dziewczyny współczuję bardzo przykrych doświadczeń.
Ja z Polą miałam na początku plamienia, stresu było co nie miara, ale wszystko dobrze się skończyło, teraz od początku bezproblemowo i oby tak zostalo :ico_sorki:, czego nam wszystkim zyczę :-) :ico_sorki:

koroneczka to tragedia rodzinna, mąż niepełnosprawny i chore dziecko, wspólczuję

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

06 lut 2011, 13:19

bry
dopiero zasiadam bo po 11 zwlekłam się z łóżka :ico_wstydzioch: Hania do 10 spała :-D a mąż pojechał do Leszna samochód oglądać co ja wczoraj na allegro znalazłam :-D facet chce 3 600 zł i jak wszystko będzie ok to już nim do domu wróci,ale dopiero wieczorkiem będzie,nie wcześniej niż o 18 :-/ ale kazałam mu zadzwonić czy kupił czy nie :-D
u mnie słoneczko świeci i ciepło jest,teraz jest +15 stopni :ico_szoking: może po obiadku na trochę na podwórko z Hanią pójdę :-)

Murchinson :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za 100 dni
Właśnie się dowiedziałam, że ciocia mojego K umarła- miała nowotwór wątroby :ico_placzek: :ico_placzek:
przykro mi bardzo :ico_placzek: :ico_placzek:

Murchinson
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3534
Rejestracja: 23 wrz 2010, 15:08

06 lut 2011, 13:47

Koroneczka bardzo współczuję :ico_placzek:

Aniu, oby tym razem mąż wrócił z Waszym samochodem, trzymam kciuki.

Ja tylko na chwilkę bo D nadal kompa okupuje. teraz zrobił sobie krótką przerwę po obiedzie więc korzystam. U nas pogoda kiepska, +2 st. ale deszcz cały czas. Rano udało mi się zasnąć o 7 ale 7.30 obudziło nas i innych w bloku dziecko sąsiadów (tych co nas zalali) bo urządziło sobie konkurs śpiewania aaaaaaa-sąsiad piętro niżej się wnerwił i nawet poszedł ich upomnieć, że dzień wcześniej wiercili prawie do 23, a teraz ich dziecko nikomu spać nie daje. Mały (ma 7 lat) oprócz śpiewu lubi sobie poskakać, ja to mam wrażenie że skacze z mebli ale oni z nim na dwór to prawie nie wychodzą.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość