askra
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2648
Rejestracja: 22 paź 2010, 19:12

08 lut 2011, 18:28

jakos spokojniutko dziś na całym forum...

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

08 lut 2011, 18:28

hej...

mam dosc Adama i calej jego rodziny, w szczegolnosci jego matki. krętaczka jedna, Adam jest tak uzalezniony od niej... wystarczy jedna z nia rozmowa i od razu przestawiony. mam tak dosc tej kobiety... ona zrujnuje nasz zwiazek. bo ja nie wytrzymam tego.gdyby nie bylo Oliwki (glupio brzmi) to bym dzisiaj sie pakowala i sie wyprowadzila.

w skrocie opowiem moze... adam do swojego ojca biologicznego nie dzwonil, on bylr aptem raz u wnuczki wiec zadzwonilam do jego zony i sptalam czy wpadliby do nas na obiad i do Malej. ona powiedziala ze nie chce robic klopotu z obiadem, ze przyjada na kawke a nie obiady jakies. ja naciskalam. ona ciagle zaprzeczla,ze zjedza w domu, itd., ze jestesmy mlodzi, mamy ciezka sytuacje i malenka jszcze i nie wymaga pelngo stolu. w dzien ich przyjazdu zadzwonilam (fakt, moze glupio... ale jego ojciec ma uczulenia na smazone i inne jakies rzeczy) i spytalam sie jej czy na ogorkowa adama tata nie ma uczulenia, czy moze zjesc. ona znow mowila zebym dala sobie spokoj, ze nic nie chca, ze zjedza w domu i mam przestac. wiec przyjechali podalam kawe herbatei ciasto...

no i co... Adam pojechal do apteki. ja zostalam z Mala. gadal z kims przez telefon... przyszedl tak wkurzony ze kipialo z niego. powiedzial "zapraszasz mojego ojca na obiad i dajesz mu herbate? jeb... jestes? ty pust...aku ! nie odzywaj sie do mnie bo Ci wy...ebie! Lepiej sie zamknij bo nie che ogladac twojego skrzywionego ry... jak Ci zaje..."

wolalam nic nie wyjasniac, bo Adam wtedy dostaje szalu i wolalam nie ryzykowac. siedzialam cicho przy dziecku...
a on stal nade mna i nad Mala i sie darl.

moze tu napomkne, ze Adam podnosi na mnie reke. Podniosl na mnie reke 4 razy.

zawsze powtarza ze zasluzylam sobie swoim zachowaniem na to zeby podniosl reke. przeprosil tylko za pierwszym razem...


musialam to napisac. moze rzeczywiscie zachowlama sie nie wporzadku... moze zasluzylam??

teraz jest awantura... on gdzies sobie pojechal...

mowie do niego, ze zanim wyjdzie chce isc zapalic. a on do mnie "masz tam w popielniczce kipy". zebym mogla zapalic to musi zamknac mnie na balkonie. dlatego musialam go o to spytac...

[ Dodano: 2011-02-08, 17:34 ]
albo rzeczywiscie jest ze mna cos nie tak...

wczoraj wieczorem tez bylo niemilo... pytam sie Adama, czy moze ma ochote zebym mu masaz plecow zrobila, on ze nie. ze zamiast tego moge mu kanapki zrobic... wiec zrobilam... poszlam sie kapac, potem przyszlam do niego i mowie, ze moze ma wtedy na cos innego ochote... on mowi ze nie, ze dzis nie. potem po raz trzeci pytam go czy moze jakis film obejrzymy...a on 'mala spi od 21, a ty teraz sie budzisz? (byla 23)". a ja "co w tym zlego?" , on "to ze zasniesz jak przy nastepnym..." , a ja "wybierzmy razem jakis film to nie zasne", on wtedy z takim oburzeniem i taka laska "no to co chcesz ogladaC", a ja mowie "moze och karol?" a on "ile kur... razy mam ci powtarzac ze nowych filmow nie ma na tej stronie!" no i sie zaczelo... w koncu wlaczyl jakis film, wybral sobie sam, zaczal mnie nudzic, wiec poszlam do siebie. nie odzywal sie do mnie w ogole, a jak bez slowa wstalam w kierunku sypialni to uslyszalam "co za idiotka", wrocilam sie po chwili i mowie "dlaczego mnie wyzywasz? co ja ci takiego robie?" a on "idz wypier... spac". ja siadam na lozku, ten mnie noga odtraca... "idz idz nie wkur... iaj mnie"

mam dosc. uwierzcie ze mam dosc.

on tylko mowi, no uzalaj sie nad soba. uzalaj.

moze rzeczywiscie jestem jakas chora psyczhicznie. moze to on ma racje i rzeczywiscie na to wszystko zasluzylam.

askra
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2648
Rejestracja: 22 paź 2010, 19:12

08 lut 2011, 18:35

moze tu napomkne, ze Adam podnosi na mnie reke. Podniosl na mnie reke 4 razy.

zawsze powtarza ze zasluzylam sobie swoim zachowaniem na to zeby podniosl reke. przeprosil tylko za pierwszym razem...


musialam to napisac. moze rzeczywiscie zachowlama sie nie wporzadku... moze zasluzylam??
spadlamznieba, jak możesz myśleć, ze zasłużyłas??????????
sorry, ale dla mnie facet, ktory podnosi reke na kobiete to skonczony idiota i jeszcze sie tak odzywa...ja bym nie byla z nim nawet minuty.

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

08 lut 2011, 18:38

orry, ale dla mnie facet, ktory podnosi reke na kobiete to skonczony idiota i jeszcze sie tak odzywa...ja bym nie byla z nim nawet minuty.
wmowil mi ze jestem nieudacznikiem zyciowym, ze jestem zerem. tyle razy to powtarzal... ze tylko uzalam sie nad soba.

jestem coraz pewniejsza ze nie chce z nim byc. alle ja nie wiem co mam zrobic, jest jeszcze dziecko...

askra
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2648
Rejestracja: 22 paź 2010, 19:12

08 lut 2011, 18:41

wmowil mi ze jestem nieudacznikiem zyciowym, ze jestem zerem. tyle razy to powtarzal... ze tylko uzalam sie nad soba.
przemoc psychiczna czesto gorsza niz fizyczna...jak dla mnie on sie powinien leczyc...
A wy dlugo juz ze soba jestescie?
Długo już znosisz takie wyzywanie cie?
jestem coraz pewniejsza ze nie chce z nim byc. alle ja nie wiem co mam zrobic, jest jeszcze dziecko...
dziecko to nie powód zeby z kimś być na siłę być moze.

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

08 lut 2011, 18:43

Długo już znosisz takie wyzywanie cie?
jestesm ze soba 6 lat, a znosze to od ok 2... lat. nasililo sie odkad ze soba mieszkamy.

teraz siedze i wyje bo nie potrafie opanowac placzu. nie potrafie po prostu to silniejsze ode mnie
dziecko to nie powód zeby z kimś być na siłę być moze.
wiem, ale boje sie podjac ta decyzje ze odchodze. cholernie sie tego boje.

JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

08 lut 2011, 18:44

Kamcia, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: az mi łzy poleciały :-) przy fragmencie Gdy facet choruje :-D

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

08 lut 2011, 18:48

i czuje sie jak taka pust..., to wszystko co do mnie mowil i mowi mam wpojone do łba i sama zaczelam tak siebie odbierac...

jedno jest pewne, jesli dzis wroci i podniesie na mnie reke, to po prostu wyjde. ale co z dzieckeim... jej krzywdy nie zrobi, ale potem do domu moze mnie nie wpuscic, albo cos innego... za cholere nie wiem co robic...

w takiej sytuacji moge tylko milczec i przepraszac...

askra
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2648
Rejestracja: 22 paź 2010, 19:12

08 lut 2011, 18:49

wiem, ale boje sie podjac ta decyzje ze odchodze. cholernie sie tego boje.
ludzie sie czasem niepotrzebnie obawiaja smotnosci i wychodza z zalozenia, ze lepszy rydz niz nic...
ale takie zycie to droga przez meke...
nasililo sie odkad ze soba mieszkamy.
pewnie nie pokazal siebie calego wczesniej...

przykro mi...wiem, ze musi ci byc ciezko...ale i tak musze powiedziec, ze to co opisalas strasznie mnie wkurzylo :ico_zly: nie lubie takich ludzi...

JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

08 lut 2011, 18:50

spadlamznieba, a chciałabyś zeby Twoja corka widziała jak jej tatus traktuje mamusie? I myslisz ze ona w takiej rodzinie bedzie szczesliwa ? To ja ci odpowiem za nia NIE !!

Wróć do „Pozostałe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], RichardAcecy i 1 gość