Coś mi net muli
Popijam południową kawkę, także Aniu torcikiem chętnie się poczęstuję
za 30 tydzień.
Oj fakt, czas leci jak szalony, choć ja nie mogę się już doczekać, drażni mnie to, że nie mogę się ruszać jak wcześniej i szybko się meczę, nie mogę z Polą poszaleć, na maxa powygłupiać się
a z drugiej strony będzie mi brakować brzuszka i kopniaczków, bo to niesamowite uczucie
Robię taką bułkę na słodko , czekam do 13 i muszę ją do piekarnika przełożyć, mam nadzieję, ze wyjdzie (choc znając mój talent kulinarny to niewiadomo).
A na obiad mam kurczaka z wczoraj, do tego robię fasolkę szparagową na parze +rybka dla Poli.
patrycja współczuje tych ataków, a bierzesz jakieś p. bólowe leki?
markotka udanych zakupów.
Do fryzjera chodzę regularnie co 1,5 mies. fryzury drastycznie nie zmieniam, raczej odświeżam, w ogóle chcę zmienić kolor na bardziej zbliżony do naturalnego (na pocz. ciąży zafarbowałam i strasznie ciemne mi złapało), żeby z niego zejść to często podcinam, resztę fryzjer mi rozjaśni, ale umówiłam sie, ze po porodzie.