Kto rządzi w Waszych związkach?

Oczywiście, że JA!
13%
7
Ja się do tego nie nadają - mój facet ma decydujący głos!
2%
1
Jestem taka sprytna, że jemu się wydaje, że to on rządzi - jednak o wszystkim decyduję ja;-)
15%
8
On jest głową, a ja szyją, która kręci głową;-)
28%
15
Zawsze wspólnie podejmujemy decyzje.
43%
23
 
Liczba głosów: 54
Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

10 paź 2008, 23:22

Mąż zarabia, ale decyzję podejmujemy razem i wydajemy pieniądze równieżrazem, zawsze sie "porozumiewamy"
w tej sprawie :ico_oczko:

lilo

11 paź 2008, 09:03

U nas chyba podobnie jak u poprzedników - większość decyzji podejmujemy wspólnie, jeśli chodzi o wydatki, wychowanie dziecka, plany na przyszłość itp. Ale są takie obszary w które ja nie wnikam za bardzo i decyzje pozostawiam mężowi - na przykład związane z samochodem czy innymi technicznymi sprawami. Rozmawiamy o tym ale ostateczna decyzja należy do niego. Tak samo jest czasem w drugą stronę - mąż zostawia mi wolną rękę w sprawach na których bardziej się znam.
Ponieważ oboje zarabiamy staramy się też zachować pewnien margines swobody na swoje zachcianki - zdarza nam się zaszaleć (w pewnych ustalonych granicach) i żadna ze stron nie ma pretensji.
Ale w kwestiach spornych zazwyczaj mąż ustępuje, więc nie jestem pewna czy mamy równowagę :ico_oczko:

Lolka
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 11
Rejestracja: 16 lut 2009, 23:02

19 lut 2009, 00:24

u nas.... to zdecydowanie ja dominuje... chociaż on o tym nie wie...
odpuszczam, daje czas żeby się wykrzyczał a później i tak wychodzi na moje :)
prawie identyczny obrazek : http://www.youtube.com/watch?v=tYMkq2TJ ... re=related

Awatar użytkownika
Madleine
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3139
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:21

26 lut 2009, 23:38

u mnie w związku niestety ja mam decydujacy glos...
mowie nistety bo czasem mnie to męczy ze to ja musze o wszystkim decydowac,o wszystkim mysleć,czasami za nas dwoje...
Czasem wolałabym bym być małą kobietką która trzeba sie zaopiekowac,a nie babą która musi dyktowac warunki bo nikt jej w tym nie wyręczy :(
Ale mozna sie przyzwyczaic... kochamy sie i mysle ,ze po slubie jakos sie to ułoży po połowie ;)

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

15 sty 2011, 01:12

On jest głową a ja szyją... z reguły tak to wygląda, ale większość decyzji podejmujemy wspólnie:)Mamy przyjacielski układ i w każdej kwestii umiemy się dogadać albo wyszukac kompromisów:)

JoannaS
Wodzu
Wodzu
Posty: 19289
Rejestracja: 21 lut 2010, 07:51

15 sty 2011, 11:26

Tak jak u mnie mąż jest głową ja szyją. :-)

karina22
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1900
Rejestracja: 10 mar 2007, 14:18

20 sty 2011, 12:49

dobry temat hihi :-D
u nas to w zasadzie niewiem,mamy takie same charakterki ,jedno i drugie chciałoby rządzić,ale wydaje mi sie że w każdej kwesti dochodzimy wspólnie do jakiegos porozumienia i problemy ropzwiązujemy razem :-)

dzwoneczek82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2143
Rejestracja: 24 lut 2011, 22:32

26 lut 2011, 13:22

najczęsciej razem ...ale ja często mam decydujący głos....mąz "lubi" zrzucać całą odpowiedzialność na mnie.... g:hmm czasem jest mi cięko z tego powodu

Wróć do „Być kobietą”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość