ja poraz drugi jestem w stresie bo czeka nas kolejna rekrutacja do przedszkola. Złożyłam papiery do dwóch, do jednego są bardzo marne szanse, w drugim się okaże. Niestety musiałam nakłamać, że jestem smotną matką,ale inaczej w ogóle nie byłoby mowy o przyjęciu. Na szczęście większe szanse są do tego bliższego domu
kilolek, ja Cię rozumiem, ja też mam daleko bardzo, tak głupio wyszło bo nikt sie nie spodziewał zmiany miejsca pracy i tak - jadę ok 7 minut autobusem, potem pod górę ok 15 minut drogi, bliżej niż wy, ale z autobusami jest katastrofa - jak nie pojde od razu po pracy, czyli powrót będzie po 16.30 to jeszcze 20 minut kwitne na przystanku z Lenką. Pozostaje mieć nadzieje, że się uda w Sosnowcu z tym przedszkolem.
[ Dodano: 2011-03-03, 10:35 ]
A co optymistycznego!!! Powoli szykujemy się do remontu - wymieniamy okna na dole, zmniejszamy jedna scianę i robimy inst. wodną - koleś chcze za to 5 tysiecy - musze przyznac, ze myslalam ze skasuje 2 razy wiecej. Umowa z tesciem jest taka - mamy odlozone u niego 2,5 tys, on nam dokłada, a jak mu oddamy to zrobi mi kuchnie
