bo to w ogole bylo tak ze oni mieli do nas przyjechac dzis. Ale tesc mial jakas pilna robote na warsztat i chcial jechac tam wiec nas to troche uratowalo. A tesciowa sie mnie pyta zdziwiona czy Tomek juz zdrowy i mi sie przypomnialo ze on w tamtym tygodniu te zapalenie pluc mial. R zadzwonil powiedzial ze jada tam robic wiec odpada zeby nas odwiedzili ale ze ja tez przyjade. Od wczoraj kombinuje z choroba ze mnie glowa i zoladek bola moze jakiegos wirusa zlapalam ale obawiam sie ze szwagierka jakos mogla sie przygotowac na wizyte wiec moze za pozno odwolywac.
A co do szwagierki to nazwijmy to niezgodnoscia charakterow