NowaSejana, dobrze piszesz,że dziecko samo wie kiedy się ma urodzić i nic się nie zdziała za wiele. Ja np. chodzę po schodach codziennie po kilkadziesiąt razy,a czasem skaczę z córcią i jak widać nic to nie daje
A moje okna to aż się proszą o umycie ale wciąż nie mogę kupić tego płynu do mycia,bo zapominam
Najwyżej jak już urodzę to mężusia wyślę na spacer z dzieciaczkami w jakiś piękny weekend,a ja się zabiorę za mycie
A ta zgaga może od tego twardniejącego brzuszka !?
![n :ico_noniewiem:](./images/smilies/xx_noniewiem.gif)
Współczuję
Inuno, prześliczne łóżeczko
My rozłożymy jak już wrócę do domu,żeby nie stało i się nie kurzyło,bo to pewnie jeszcze potrwa u mnie
tabogucka, pewnie,że lepiej już iść do tego nowego szpitala i uzgodnić wszystko niż później w ciemno tam zajechać z bólami i się tłumaczyć co i jak
Kurcze to może otwórz sobie okno tam gdzie siedzisz i pozamykaj drzwi,żeby zapach farby nie roznosił się na cały dom,bo faktycznie jeszcze się zatrujesz,a tego raczej przed samym porodem Ci nie potrzeba
A czy to groźne dla synka to nie mam pojęcia
A ja mam 9 dni do terminu i jakoś nawet nie myślę o porodzie... Nie wiem dlaczego
Wcześniej koło 30 tyg Wam pisałam,że boję się bardzo i w ogóle,a teraz nawet się nie zastanawiam nad tym. Będzie co ma być
A Wy musicie dla dziecka zabierać jakieś rzeczy do szpitala ? Czy tylko dla siebie ?
![n :ico_ciezarowka:](./images/smilies/xx_ciezarowka.gif)