ale kwasale niestety ten co ma to robić dziś nie ma
czasu bo do szpitala musi jechać. I dopiero jutro z rana może.
Kinga, obyś nie złapała nic od męża
super, u mnie póki co się nie powtórzyło nic, także może to jeszcze nie toto co czułam to chyba jednak dzidzia
na pewnoChyba będzie ok, nie?
to dobrzeU mnie już dziś lepiej
Lekarka podejrzewa u Wiki alergię, bo osłuchowo ok, gardełko czyste, tylko ten wodnisty katar... mamy skierowanie do poradni alergologicznej, pediatra uprzedziła, że testy mogą nic nie wykazać, ale i tak dobrze to skonsultować z alergologiem. Szczerze powiedziawszy mi też się wydaje, że to alergiczny katar... raczej nie zaziębiła się, ani też nie miała kontaktu z nikim chorym... Załatwiłam przy okazji kilka innych spraw, Wiki była grzeczniutka, no może jedynie w aptece poszalała Ale co jak co, nie powinnam jej dźwigać... jak wróciłam to bolał mnie strasznie brzuch z tego wysiłku... Dobrze, że mój R. już niedługo wraca