mhm, no wlasnie mielismy dzisiaj nad ren jechac jak kuba prace skonczy, a tu nici...
u nas soboty odpadaja, bo P. pewnie znowu kolo 18-19 z pracy wroci...
ale jutro mielismy sie wybrac na dluuuugasny spacer i chyba nic z tego...
ja nie moglam spac w nocy-coraz czesciej tak mam niestety ostatnio.
a ja ostatnio spie jak zabita

juz ten czas nie spania w nocy mi minal.. tak samo jak przestaly mnie nogi bolec i kregoslup...
teraz to sie czuje jakbym wogole w ciazy nie byla, tylko tyle, ze brzuch mam, bo nawet w kroczu mnie nic nie kluje...
a ja z samego ranka wzielam sie do pracy

znowu naladowana energia jestem
wlasnie koncze zmywac, pozniej wywiesze pranie, odkurze i umyje podlogi i na koncu mam zamiar zasiasc do prasowania (ostatnio prasuje na siedzaco

)
mam nadzieje, ze dam rade zrobic to wszystko
