Ja mam Biedronkę blisko,a do Lidla autobusem tez niedaleko.Podpytuję,bo na jesień mam zamiar jakąś pracę znaleźć i wybrzydzać nie bedę,bo to,że mam studia skończone dziś niewiele znaczy
Na dodatek to tylko licencjat,a jak kasa bedzie to na mgr bym moze poszła :) Teraz to trzeba znać języki,mieć doświadczenie,a studia to ma tyle osób,ze pracodawcy mogą przebierać...Słyszałam,że w Biedronce mają dobre zaplecze socjalne i widzę,że potwierdzacie.Mnie naprawdę nie zalezy na paczkach na święta (choć to bardzo miłe)...ale na godziwej zapłącie za pracę.Kiedyś pracowałam w sklepie z ubraniami (butki taki) i płacili mi 700zł za pracę od poniedziałku do soboty
na dodatek warunki straszne,bo latem w tym budynku było ponad 30 stopni.Ludzie tam mdleli jak na zakuoy przychodzili,a ja 8 godzin tak siedziałam.